Makbet – zbrodniarz czy ofiara?

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski.

Makbet jako bohater może budzić zarówno nasze politowanie, jak również odrazę. Rozpięty między tymi dwoma skrajnymi sposobami odbioru posiada bowiem cechy ofiary i zbrodniarza. Wydaje się, że Szekspir celowo właśnie tak skonstruował tę postać, aby nadać jej wyraźnej głębi i bardziej ludzkiego charakteru. Nadal jednak pozostaje nierozstrzygnięty dylemat: kim jest Makbet? Idąc śladami myślenia angielskiego mistrza, należy go być może zaliczyć w poczet zbrodniarzy, którzy ulegli ludzkim słabościom.

Dla zrozumienia tego niejako pośredniego rozumienia postaci Makbeta należy najpierw zrozumieć oryginalność myśli Szekspira w problematyce bohatera tragicznego. Otóż odszedł on tutaj od antycznego wzorca, który składał los człowieka w dłonie bogów, czy też bardziej tajemniczych Mojr.

Angielski dramaturg oddał stery przeznaczenia, przynajmniej częściowo, samemu śmiertelnikowi. Uczynił go tym samym odpowiedzialnym za swoje czyny, jak też za ostateczny los. Makbet jako postać nie jest więźniem przeznaczenia. To człowiek wolny w rozumieniu filozoficznym. Posiada wolną wolę i może kierować swoim życiem na tyle, na ile może każdy śmiertelnik. Wybory, jakich dokonuje, są całkowicie przez niego świadome, mogą więc być poddane ocenie moralnej z pełną surowością.

Makbet sięga po władzę z całkowicie samolubnych pobudek. Już dawno jest w nim zasiane ziarno wielkiej ambicji, potrzebuje ono jedynie bodźca do wykiełkowania. Królobójstwo stanowi tutaj straszliwą "trampolinę społeczną", nie zaś uświęconą walkę z tyranią, ujętą w mało szlachetną formę. Działanie to jest o tyle bardziej ohydne, co sam bohater zauważa, że zostaje popełnione przez człowieka zaufanego. Ma więc znamiona zdrady, nie tylko władcy, co krewnego i niejako przyjaciela.

Kolejne morderstwa są popełniane z równie ohydnych pobudek, jako konsekwencja tego pierwszego. Bohaterem kieruje bowiem strach przed ujawnieniem się jego zdradzieckiego czynu bądź też obawa przed utratą zrabowanej godności królewskiej. Pod koniec utworu Makbet to już jedynie socjopatyczny morderca, pozbawiony zupełnie wyrzutu sumienia i zdolny do wprowadzania terroru na skalę państwową.

Wypada jednak wspomnieć o pewnej, domniemanej, okoliczności łagodzącej. Makbet zostaje bowiem niejako wmanewrowany w zabicie Dunkana poprzez dwuznaczną przepowiednię trzech wiedźm oraz namowy swojej żony. To drugie jest znane wszystkim ludziom bardzo dobrze, wpływ bliskich na nasze postanowienia to nic nadzwyczajnego. Zachowanie wiedźm nosi jednak pozór manipulacji, swoiście rozumianego "pociągania za sznurki" przeznaczenia. Niemniej, czy zdejmuje to z Makbeta odpowiedzialność za zbrodnie przez niego dokonane? W żadnym wypadku, co Szekspir zdaje się przekazywać, a bohater dramatu nie przyjmować do wiadomości.

Od strony moralnej takie namowy można rozumieć bowiem jako okoliczności zdarzenia, pewien delikatny wpływ. Czynią one jedynie Makbeta ludzkim, czyli podatnym na wpływ otoczenia. Wiedźmy występują tutaj jedynie jako rodzaj wyższej siły wszechświata, żywiołu, jakiemu człowiek podlega. Wola Makbeta nie była jednak w żaden sposób naginana przez żadną ze stron, nie stawał też naprzeciw antycznie rozumianego konfliktu dwóch równorzędnych racji. Więcej, Duncan obdarował go przecież nowymi zaszczytami i Makbet zdawał sobie sprawę z niegodziwości żądania jeszcze więcej. Mimo to zabił, zrobił to sam i z pełną premedytacją.

Zbrodnia musi spełniać warunek świadomego działania, żeby mieć swoją wagę. W wypadku Makbeta tak właśnie było. Słabość, jaką wykazał, ulegając podszeptom otoczenia, wcale go nie usprawiedliwia. Pozwala jedynie dojrzeć w nim człowieka, nie zaś jakieś "większe" zło. Tak jak wielu zbrodniarzy przed nim, okazuje się ostatecznie trywialnym człowiekiem, jakich pełno na ulicach miast. To zaś czyni bohatera dramatu Szekspira bardziej przerażającym niż boska Hekate.


Przeczytaj także: Rola wiedźm w Makbecie

Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:11.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.