Tadeusz (Opowiadania Borowskiego) - charakterystyka

Autorem charakterystyki jest: Piotr Kostrzewski.

Tadeusz to główny bohater i zarazem narrator zbioru opowiadań Tadeusza Borowskiego "Pożegnanie z Marią". Imię oraz pewne fakty z życia mogą wskazywać na ukrywanie się pod tą postacią samego autora, nie mogą być oni jednak w pełni utożsamiani. Obaj jednak byli więźniami tych samych obozów: Auschwitz, Dautmergen, Dachau. Ostatecznie Tadeusza wyzwalają siły amerykańskie, zostaje jednak skierowany do obozu dla dipsów. Tam dzieje się akcja ostatniego opowiadania ze zbioru, "Bitwa pod Grunwaldem".

Charakterystyka Tadeusza z Opowiadań

Tadeusz to młody mężczyzna, dobre wykształcony i wrażliwy na sztukę. Podczas okupacji pracuje w prywatnej firmie budowlanej niejakiego Inżyniera. Człowiek ten finansował również jego tajne komplety na Uniwersytecie Warszawskim. Bohater okazuje się również utalentowanym poetą, poznajemy go podczas suszenia wydrukowanego samodzielnie tomiku poezji. Mieszka on razem z dziewczyną, Marią, która zajmuje się nielegalnym handlem bimbrem. W czasie trwania historii "Pożegnanie z Marią" dostaje się do "kotła" i zostaje złapana. Tomasz prawdopodobnie kończy podczas podobnej łapanki.

Główny bohater to osoba zdolna do głębokiej refleksji, co zauważyć można po jego liście do narzeczonej w opowiadaniu "U nas w Auschwitzu...". Dokonuje on tam szeregu wynurzeń na temat historycznego położenia grup społecznych oraz miłości, jako siły budującej wszechświat. Wszystkie jego przemyślenia kształtowane są przez pryzmat obozowych doświadczeń, chociaż same przeżycia Tadeusza nie są przez niego opisywane emocjonalnie. Nawet podczas korespondencyjnej "rozmowy" ze swoją ukochaną zdaje się emocjonalnie wycofany wobec wydarzeń go otaczających. Sugeruje to coraz mocniejsze oddziaływanie obozu koncentracyjnego na jego psychikę, postępujące zlagrowanie. Niemniej narrator sam przyznaje, że również przed ujęciem większość ludzi uznawała go za osobę ponurą, prócz samej Marii.

W miarę swojego uwięzienia Tadeusz odczłowiecza się coraz bardziej, chociaż podświadomie zatrzymuje resztki empatycznych odruchów. W "Proszę państwa do gazu" psychika złością radzi sobie z potwornym obciążeniem pracą na rampie kolejowej, ciało nie wytrzymuje jednak presji. Dwuznaczna sytuacja ma miejsce podczas fabuły opowiadania "Śmierć powstańca". Tadeusz nie chce podzielić się ukradzionym burakiem ze starszym powstańcem warszawskim. Większość dowodów wskazuje na jego nieczułą, samolubną postawę. Słowa skierowane do mężczyzny oraz przemyślenia samego Tadeusza mogą jednak świadczyć o próbie uratowania warszawiaka przed chorobą wywołaną zjedzeniem surowej jarzyny przez osobę mocno wygłodzoną.

Każde kolejne opowiadanie sugeruje coraz mocniejsze przystosowywanie się głównego bohatera do jego sytuacji. Wiąże się to z procesem jego zlagrowania, uczynienia rzeczywistości obozowej "normą". Tadeusz opowiada o sposobach załatwiania sobie dodatkowych porcji żywnościowych, nawiązywania pożytecznych znajomości. Wszystko to tworzy obraz obrotnego człowieka, zdolnego poradzić sobie wobec strasznego losu. Świadczą o tym kolejno przydziały Tadeusza do tzw. Kanady, czy następnie awans na vorarbeitera (osobę pełniącą funkcję pomocnika kapo).

Gdy Tadeusz chce mieć dostęp do korespondencji z Marią, załatwia sobie możliwość pracy przy kładzeniu papy na kobiecych barakach. Jego inteligencja pozwala mu również zostać sanitariuszem. Wszystko to służy zwiększeniu szans na przeżycie, ustawieniu się. Ostatecznie Tadeusz może nawet postawić się przełożonemu, czy odmówić oddania butów i zegarka postowi. Rzecz jasna robi to w pewnych ograniczonych warunkach. Post szybko przypomina mu bowiem o swojej wyższości, niszcząc zegarek oraz próbując wymusić sytuację dająca mu szansę zastrzelenia bohatera. To samo kapo, gdy dzieli się zupą ze słabszym więźniem. Przełożony odbiera mu na drugi dzień przydział zupy, co jednak nie martwi zbytnio mężczyzny. Dzięki swoim staraniom ma pewną uprzywilejowaną pozycję, którą gwarantuje mu sposoby załatwienia lepszego jedzenia.

Tadeusz, mimo przeżycia obozu, wydaje się osobą do końca życia naznaczoną jego cieniem. Nawet po wyzwoleniu zachowuje emocjonalny dystans do śmierci innych, myśli kategoriami bardzo zbliżonymi do totalnie zlagrowanych więźniów. Sugeruje to głęboką traumę, chociaż czytelnik nie ma możliwości dostrzec jej poważniejszych symptomów, niż swoiste pozbawienie empatii. Niemniej jednak nie trudno odnieść wrażenie głębokiego skrzywienia psychicznego Tadeusza w kierunku, z którego nie ma już pełnego powrotu. Tym bardziej tragiczne staje się to stwierdzenie, kiedy zdajemy sobie sprawę, jak wiele siebie dał tej postaci Borowski.


Przeczytaj także: Obraz człowieka zlagrowanego w opowiadaniu Proszę państwa do gazu

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.