Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że wojenna pożoga niszczy nie tylko ludzkie życie i mienie, ale przede wszystkim dusze?

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski.
Autor Inny

Wojna nigdy się nie zmienia. Ta pochodząca z pewnej gry komputerowej sentencja wyłuszcza sedno potwornego związku tego zjawiska z ludzkością. Ujmując to w sposób graniczący z pesymizmem, początek wojny kiełkuje w człowieku, a jego natura zawsze pozostaje taka sama. Raz uwolnione zło szaleje, niszcząc dobytek i mordując aż do swojego wypalenia. Robi to ogniem na końcu strzał i nuklearną pożogą godną tysiąca słońc. To są jednak tylko detale, nie zmienia się samo sedno wojny. Zniszczenie. Biorąc jednak początek z ludzkiej duszy, to właśnie ją kaleczy najbardziej.

Żadnego stwierdzenia o naturze rzeczy tak fundamentalnych nie można opierać na zwyczajnym teoretyzowaniu. Należy podeprzeć je przykładami i odpowiednią ich interpretacją. Tak więc aby dociec niszczycielskiej mocy wojny wobec ludzkiego ducha, należy prześledzić dzieje okropieństw pól bitwy oraz okupowanych krajów.

Od najdawniejszych czasów znane są opowieści o straszliwych wojownikach, ludziach zrodzonych do krwawego rzemiosła. Wiele cywilizacji opartych było wręcz o kult takiej postaci. Najdawniejsze kultury Ariów dzieliły ludzi na kasty, z czego właśnie wojownicy stanowili jej elitę. Jednakowoż nawet w takich społecznościach, wojna negatywnie wpływała na ludzi. Wzmagała okrucieństwo, budowała przeświadczenie o potrzebie dominowania silniejszego nad słabszym. Co istotne, cywilizacja chrześcijańska również musiała się z tym zagadnieniem zmagać. Oderwane jest więc ono od podstaw zasad moralnych, stanowi raczej "piętno" wypalane przez wojnę na samej esencji człowieczeństwa.

Warto wspomnieć dzieje wojny 30-letniej i osławionych Lisowczyków. Ludzie ci stanowili swoistych "komandosów" na koniach, sformowanej na terenie Rzeczpospolitej. Nie płacono im żołdu, pozwalając odbierać zapłatę w kontrybucji - grabieży. Kiedy nie było wojny, król Polski pozwolił im uczestniczyć w wojnie 30-letniej, co miało na nich straszny wpływ. Dopuszczali się tam okrutnych mordów, stali się na kilka wieków na wpół legendarnym postrachem ludności wiejskiej. Gdy zaś wrócili do Rzeczpospolitej, nie odnaleźli sobie miejsca w czasie pokoju. Wojska królewskie zmuszone były ich rozbroić i rozformować oddziały. Wojna zmieniła Lisowczyków w bezdusznych zabójców, wypaliła dusze. Podobne sytuacje widywano w czasie II wojny światowej, udokumentowano podczas konfliktu w Wietnamie. Straszliwe warunki i zadawanie śmierci doprowadzały ludzi do wypalenia odruchu współczucia, to zaś dłuższą metę tworzyło jednostki patologiczne.

Nie można jednak zapominać o cywilach. Dawniej wojna nie była tak totalna, jednak zawsze wiązała się z grabieżą i gwałtem. XX wiek dołożył do tego jeszcze zorganizowane akcje eksterminacyjne, prawdziwy cień na sumieniu ludzkości. Cywile cierpieli, byli zmuszani do walki o własne życie. Wielu podzieliło z żołnierzami los dotkniętych PTSD - syndromem stresu pourazowego. Wielu, jak autor historii obozowych Tadeusz Borowski, doświadczyli totalnego upadku zasad moralnych i nigdy już się z tego nie podnieśli. Wojna zrywa bowiem wszelkie zasady, którymi rządzi się cywilizacja. Ustanawia najstarsze ze wszystkich praw, rządy silniejszego. To powoduje, że ofiara wojny czepia się wszystkich możliwości, aby tylko ocalić życie. Niemoralne zachowania nie mogą jednak pozostać w próżni. Mają wpływ na psychikę, pozostają w pamięci.

Wojna nigdy się nie zmienia. Zawsze dotyka zarówno ofiary, jak również katów. Pozbawia ludzi poczucia przynależności do jednego gatunku, wymazuje obraz brata i zastępuje go widokiem wroga. Dlatego, choć czasami nie da się uniknąć wojny, należy dbać o zapobieganie jej. To jedyny sposób, aby uchronić ludzkiego ducha przed wypaleniem pożogą konfliktu.


Przeczytaj także: Czy powrót do domu uszczęśliwia? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Traktatu o łuskaniu fasoli Wiesława Myśliwskiego oraz innych tekstów kultury.

Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:12.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.