Sprawozdanie z bitwy o Plac Broni

Autorka opracowania: Adrianna Strużyńska.

Bitwa o Plac Broni odbyła się w marcu 1889 roku. Był to ciepły, słoneczny dzień. Dowódcą chłopców z Placu Broni był Janosz Boka, który awansował do stopnia generała. Żołnierze zebrali się na miejscu bitwy piętnaście minut przed czternastą. Boka był odpowiedzialny za opracowanie planu bitwy. Nakazał wykopanie rowu przed fortecami numer cztery oraz pięć, w którym ukryły się dwa bataliony. Zajął się tym stróż Jano, pracujący na Placu Broni. Chłopcy zaczęli zajmować wyznaczone pozycje. Trwały przygotowania do bitwy. Żołnierze wzmacniali fortece oraz lepili bomby z piasku i wody. Wartownicy zajęli miejsca na parkanie, skąd wypatrywali czerwonych koszul.

Boka pozwolił Gerebowi na objęcie obowiązków bombardiera w fortecy numer trzy. Kolnay pełnił rolę adiutanta. Kilka minut po godzinie drugiej, przekazał żołnierzom, że generał chce dokonać ostatniego przeglądu wojska. Przy ulicy Marii, stanęły dwa bataliony, których zadaniem było pozorowanie ucieczki przed wrogiem. Janosz osobiście obszedł pole bitwy, sprawdził budkę stróża Jano i fortece. Po zakończeniu przeglądu wojsk, generał i adiutant zajęli miejsce na dachu budki stróża.

Sześć minut później, rozległ się dźwięk trąbki, zapowiadający nadejście czerwonych koszul. Wartownicy przybiegli do Boki i potwierdzili tę informację. Generał kazał Kolnayowi zatrąbić i dać żołnierzom oficjalny sygnał do rozpoczęcia bitwy. Armia czerwonych koszul podzieliła się na dwie części. Jednym oddziałem dowodził Pastor, a drugim - Feri Acz. Przywódca czerwonych koszul zatrzymał się przy ulicy Pawła, a oddział Pastora ruszył do ataku od strony ulicy Marii. Chłopcy z Placu Broni zaczęli udawać panikę i uciekać, żeby zmylić przeciwnika.

Oddział Pastora ruszył w pościg, ale piechota ukryła się za tartakiem. Boka i Kolnay dołączyli do walczących. Janosz wydał rozkaz ataku, Kolnay ponownie zadął w trąbkę. Chłopcy, zajmujący pozycje na fortecach, rozpoczęli bombardowanie. Kolnay przekazał żołnierzom, ukrytym w rowie, że mają czekać na sygnał do ataku. Czerwone koszule próbowały zdobyć fortece. Chłopcom z Placu Broni zaczęło brakować bomb piaskowych. Forteca numer dwa musiała przerwać bombardowanie.

Boka dał sygnał do ataku piechocie, ukrywającej się za tartakiem. Bataliony dołączyły do walczących. Na polu bitwy pojawił się też Boka. Czerwone koszule zaczęły łamać ustalone zasady bitwy. Boka został powalony na ziemię, ponieważ jeden z nich podłożył mu nogę. Razem z adiutantem, zamknął nieuczciwego żołnierza w budce stróża. Rozpoczęła się walka zapaśnicza. Boka wezwał żołnierzy z fortecy pierwszej i drugiej. Czonakosz pokonał Pastora i zamknął go w budce stróża. Chłopcy z Placu Broni zaczęli zwyciężać i pojęli wielu jeńców.

Oddział Feriego Acza wciąż czekał na ulicy. Okrzyki chłopców z Placu Broni skłoniły przywódcę do wkroczenia na pole bitwy. Obrońcy ponownie zajęli pozycje na fortecach. Na znak Boki, Kolnay ponownie zatrąbił. Chłopcy z Placu Broni rozpoczęli bombardowanie. Do bitwy dołączyły dwa rezerwowe bataliony. Chłopcy z Placu Broni zaczęli opadać z sił i przegrywać. Czerwone koszule zbliżały się do fortec przeciwnika. Boka kazał Kolnayowi przedostać się do szańców i dać ukrytym żołnierzom sygnał do ataku. Adiutant został zatrzymany przez przeciwnika. Generał zaniósł rozkaz osobiście.

Na czerwone koszule ponownie posypały się bomby. Ukryte oddziały zaatakowały i przeciwnicy musieli zacząć się wycofywać. Do walki wręcz przystąpiły też oddziały, zajmujące wcześniej miejsce na fortecach. Czerwone koszule ponownie zaczęły łamać ustalone zasady walki. Feri Acz próbował uwolnić jeńców z budki stróża. Na drodze przywódcy stanął Nemeczek, który powalił go na ziemię. Czerwone koszule skapitulowały. Bitwa zakończyła się zwycięstwem chłopców z Placu Broni.


Przeczytaj także: Świat dziecięcych fantazji przedstawiony w Chłopcach z Placu Broni

Aktualizacja: 2022-08-11 20:23:58.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.