Zbigniew Herbert, fot: IPN Rzeszów
Utwór Zbigniewa Herberta „Modlitwa Pana Cogito - podróżnika” został wydany w zbiorze „Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze” w 1983 roku. Jak wskazuje tytuł, pojawia się w nim postać Pana Cogito, po raz pierwszy obecna w tomie „Pan Cogito” w 1974 roku. Poeta przedstawia modlitwę doświadczonego podróżnika, który przez poznawanie świata zdobywa mądrość życiową.
Spis treści
Wiersz ma budowę nieregularną. Składa się z kilkunastu strof o różnej liczbie wersów. Otwiera go bezpośredni zwrot do Boga, po którym podmiot liryczny wymienia kolejne prośby i podziękowania. Rozpoczęcie każdej z pięciu części wiersza jest sygnalizowane myślnikiem. Liczba sylab w obrębie wersu również nie jest stała.
Utwór należy do liryki inwokacyjnej, podmiot liryczny kieruje swoją wypowiedź do Boga. Pojawiają się więc apostrofy („Panie dziękuję Ci że stworzyłeś świat piękny i bardzo różny”, „Wybacz”, „Proszę Cię żebyś wynagrodził siwego staruszka”, „Pozwól o Panie abym nie myślał o moich wodnistookich szarych niemądrych prześladowcach”, „jeśli jest to Twoje uwodzenie jestem uwiedziony na zawsze i bez wybaczenia”). Osoba mówiąca to Pan Cogito, który dzięki licznym podróżom poznał świat i samego siebie.
Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Pojawiają się liczne epitety („świat piękny i bardzo różny”, „niewysłowionej dobroci”, „brzydkim mieście”, „ludzi dobrych i rozumnych”, „mądre tautologie”, „astrologiczny zegar”, „wielkiej zarozumiałości”, „siwego staruszka”, „mglistej wysepki”, „moich wodnistookich szarych niemądrych prześladowcach”), metafory („byłem leniwy roztargniony zbyt ostrożny w labiryntach i grotach”, „pokorny to znaczy ten który pragnie źródła”, „spiż rozkołysany obwieszczał z wieży Twój gniew lub wybaczenie”), porównania („było jak być powinno - Iovis omnia plena”, „krążyło wokół mnie jak wielki astrologiczny zegar u świętego Piotra w Beauvais”, „nie walczyłem jak lord Byron o szczęście ludów podbitych”, „Wielkiego Kanionu który jest jak sto tysięcy katedr zwróconych głową w dół”) oraz również personifikacje („mały osioł na wyspie Korkyra śpiewał mi ze swoich niepojętych miechów płuc melancholię krajobrazu”, „natura powtarzała swoje mądre tautologie”, „Akropol którego nigdy nie zrozumiałem do końca cierpliwie odrywał przede mną okaleczone ciało”, „sto tysięcy katedr zwróconych głową w dół”). Obecne są także wyliczenia i powtórzenia („las był lasem morze morzem skała skałą”, „innych ludzi inne języki inne cierpienia”).
Pan Cogito to tzw. persona, za którą ukrywa się poeta, komentując i analizując rzeczywistość. Jego imię pochodzi od sentencji Kartezjusza Cogito ergo sum (myślę, więc jestem). Pan Cogito jest inteligentnym, wykształconym człowiekiem, który nie potrafi pogodzić się z sytuacją w państwie. Posiada stabilny system wartości, nie łamie zasad moralnych, nawet pod naciskiem społeczeństwa. Pan Cogito reprezentuje tzw. postawę wyprostowaną, w każdej sytuacji zachowuje honor i godność.
W utworze „Modlitwa Pana Cogito - podróżnika” podmiot liryczny podsumowuje doświadczenia, zebrane podczas podróży po świecie. Pan Cogito to w utworze homo viator (podróżny, pielgrzym). Jest symbolem ludzkiego losu, przedstawionego za pomocą wędrówki. Jego podróż ma jednak charakter dosłowny, przemierza kolejne kraje, morza i oceany. Natura, sztuka, architektura i ludzie pozwalają mu odkryć prawdę o świecie i sobie samym. W utworze pojawia się nawiązanie do archetypu literackiego homo viator - Odyseusza („na spalonej słońcem ojczystej wyspie syna Laertesa”).
Podmiot liryczny jest człowiekiem, który docenia piękno świata. W utworze pojawia się klamra kompozycyjna, wiersz otwierają i kończą słowa: „dziękuję Ci Panie że stworzyłeś świat piękny i różny”. Osoba mówiąca docenia nie tylko piękno świata, ale też różnorodność. Koncentruje się na dobrych stronach rzeczywistości. Zdaje sobie sprawę, że człowiek nie jest w stanie całkowicie docenić bogactwa świata, stworzonego przez Boga.
Wiersz posiada cechy liryki religijnej, zawiera elementy modlitwy dziękczynnej, pokutnej i błagalnej. Podmiot liryczny wymienia kolejne, z pozoru proste, sytuacje za które jest wdzięczny Bogu. Wspomina podróże po Grecji, Włoszech, Francji i Wielkiej Brytanii. Docenia piękno natury, ale też napotkanych ludzi, sztukę i architekturę. Podmiot liryczny dostrzega głębię w codziennych sytuacjach. Ryk osła przypomina mu pieśń o pięknie natury na greckiej wyspie Korfu.
Osoba mówiąca nie tylko dziękuje Bogu, ale też go przeprasza. Dopiero gdy lepiej poznała świat, zdała sobie sprawę ze swojego egoizmu. Wcześniej skupiała się wyłącznie na sobie, nie doceniając obecności innych ludzi. Teraz wie, jak ważną rolę w życiu człowieka odgrywa otoczenie. Podmiot liryczny wspomina osoby, spotkane podczas podróży, które niejednokrotnie bezinteresownie mu pomagały. Kiedyś wydawało mu się, że jest wyjątkową jednostką, wyróżniającą się na tle przeciętnego społeczeństwa. Obecnie zdaje sobie sprawę, że jest taki, jak inni. Żałuje, że nie skupiał się na potrzebach i problemach swojego otoczenia. Myślał wyłącznie o sobie, podziwiając naturę i sztukę, tak jakby powstały specjalnie dla niego.
Osoba mówiąca prosi Boga, aby zadośćuczynił wszystkim dobrym ludziom, którzy jej pomogli. Ma też nadzieję, że Stwórca pozwoli jej stać się lepszym człowiekiem. Chce pełniej otworzyć się na bliźnich i piękno świata. Podmiot liryczny nie chce już skupiać się na własnych sprawach. Nie myśli o swoich wrogach, ale koncentruje się na dobrych ludziach. Jego celem jest poznanie języka i cierpienia drugiego człowieka, aby lepiej go zrozumieć. Pod wpływem doświadczeń z podróży po świecie, osoba mówiąca przechodzi przemianę wewnętrzną. Nie podchodzi do innych z wyższością. Zdaje sobie sprawę, że drugi człowiek ma podobne problemy i rozterki, jak ona. Podmiot liryczny zmienia swój punkt widzenia z jednostki na zbiorowość.
Aktualizacja: 2024-06-26 20:08:31.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.
Biorę udział w konkursie szkolnym, który opiera się na tym wieszu. Te cenne uwagi przydadzą się.
Myślę że ta interpretacja jest na temat!!!!!!!!
Supet!!!!!!!!!!!! Włśnie o to mi chodziło.. Mam nadzieję że wam drodzy czytelnicy też sie to podoba! Cie4kawe, przyznaje racje..................
praca fajna tylko zeby jeszcze ten wiersz byl zamieszczony
Interpretacja jest naprawde dobra, i bardzo interesująca. Jak prwaie żaden właśnie ten wiersz bardzo przypadł mym myślom i refleksją. Dzięki za interpretacje - nie przepisałam jej ale stała si dla mnie ..... powiedzmy wzorem do rychłego naśladowania. Świetnie piszesz. Buziaki.
A właśnie, że ten wiersz jest piękny! Nie umiecie go interpretować!
Praca bardzo dobra i przydatna (dzięx) tylko nie ma zbyt dużo o języku...:P Pozderka:*
a kto wie jakie on mniejsca odwiedził
uratował mi ktoś życie tą interpretacją. dzieki!
ja mam temat na maturke o tym wierszu i jednak nie skorzystam z tego opracowanka
z jakiego jest tomiku?
Owszem, interpretacja nie najgorsza, aczkolwiek brakuje w niej konkretnych cytatów z samego liryku i ich omówień. Za dużo w powyższej pracy ogólników i odnośników do innych filozofii czy też utworów. Oceniam ja na słabe 4. Ale mimo wszystko gratuluję autorce weny. ;)
bardzo ładna praca, miło sie czytało i zrozumiałam wreszcie sens tej pracy :) i mogłam przygotować sie do interpretacji tego wiersza :) Przydała mi sie :) Pozdrawiam ;];*
Jak dla mnie bardzo dobra praca, chociaż można by było ją jeszcze bardziej rozwinąć.
Świetna praca, jednak musze powiedzieć, że brak w niej fundamentalnego zauważenia toposu homo viator, w końcu mówimy o modlitwie podróżnika!!
piękna interpretacja. bardzo głęboka, wnikliwa. też dojrzewasz te małe cudeńka świata :) pozdrowienia;-)
Dziękuję.
Bardzo jasno napisane,przejrzyście,skorzystam bardzo chętnie przy pisaniu zadania domowego,dziekuję.Pozdrawiam autora i życze powodzenia.Iga -Chorzów