Makbet jako tragedia władzy - przesłanie utworu

Autorka opracowania: Natalia Dąbrowska.

Jan Kot, literaturoznawca, nadał Makbetowi Szekspira bardzo ekspresyjny i silny w wymowie podtytuł – Zarażeni śmiercią. Badacz zwraca uwagę, że wszystkie działania bohaterów skupione są wokół śmierci właśnie. Według badacza, Makbet: Może zostać królem, a więc musi zostać królem. Zabija prawowitego władcę. Zabić musi świadków zbrodni i tych, którzy ją podejrzewają. Zabić musi synów i przyjaciół tych, których przedtem zabił. Potem musi zabijać wszystkich, bo wszyscy są przeciwko niemu:

Wzdłuż i wszerz przetrząsnąć kraj.
Tych, co sieją panikę – powiesić. Podaj mi zbroję.
(V, 3)

W końcu sam zostanie zabity. Odbył całą drogę po wielkich schodach historii. [cyt. za: J. Kot, Szkice o Szekspirze, wyd. PIW, Warszawa 1962, s. 87.]

Makbet został uwikłany w mechanizm okrutnej i koszmarnej (określenie J. Kota) historii. Zapragnął raz władzy i ta jedna myśl wprowadziła go na drogę ku złu. Drogę, z której nie było już odwrotu. Historia (rozumiana jako ów koszmarny mechanizm) wymusza na bohaterze, aby sam – z pełną świadomością czynu – popełnił zbrodnię. Makbet musi własnymi rękami zabić Dunkana. Bohater ponosi także odpowiedzialność za zlecenie zabicia Banka, Fleance’a oraz rodziny Makdufa. Niezwykle wymowna w utworze jest metaforyka krwi:
Krew w Makbecie nie jest tylko przenośnią, jest materialna i fizyczna, wypływa z ciał pomordowanych. Osiada na rękach i twarzach, na sztyletach i mieczach.
[cyt. za: J. Kot, Szkice o Szekspirze, wyd. PIW, Warszawa 1962, s. 88.]

Makbet wraz z żoną nieco symbolicznie myją swoje ręce po dokonaniu zbrodni. Obsesja rąk umazanych krwią dręczy Lady Makbet. W krwi jest umazane dziecko z przepowiedni Makbeta. Zdobycie władzy w utworze naznaczone jest krwią. Władza nie przynosi bohaterom szczęścia i ukojenia ambicji, doprowadza ich do szaleństwa.

Koło historii jest nieubłagane. Aby zostać królem Makbet zabija Dunkana. Aby na tronie zasiadł prawowity następca, Makbet – król-morderca – też musi zostać zabity. Władza przechodzi z rąk do rąk – pozostawiając na tych rękach niezmywalne plamy krwi. Historia okazuje się odwieczną walką o władzę. Walką, która niesie za sobą wiele niewinnych ofiar – jak dzieci i żona Makdufa. Prawi i dobrzy bohaterowie ponoszą klęskę – Dunkan zostaje zabity we śnie, Banka napadają zbójnicy i mordują go w ciemnym lesie. Postacie nienaznaczone okropieństwem morderstwa zyskują chwałę dopiero po śmierci. Dzieci Banka mają być przyszłymi królami Szkocji. Historia – zdominowana ciągłą walką o władzę – okazuje się koszmarem. Koszmarem, który nigdy się nie skończy: Makbet zabił króla, bo nie mógł zgodzić się na Makbeta, który lęka się zabić króla. Ale Makbet, który zabił, nie może zgodzić się na Makbeta, który zabił. Makbet zabił, żeby wyjść z koszmaru, żeby go zakończyć. Ale koszmarem jest właśnie konieczność morderstwa. Koszmarnością koszmaru jest właśnie to, że nie ma końca. [cyt. za: J. Kot, Szkice o Szekspirze, wyd. PIW, Warszawa 1962, s. 94-95.]

Szekspir ukazuje, że władza staje się głównym pierwiastkiem, po pierwsze, mechanizmu dziejów; po drugie, wyborów bohaterów. Wielka ambicja Makbeta każe mu zabić Dunkana. Jednak morderstwo i zdobycie tronu nie uspokajają go. Bohater boi się, że prawda wyjdzie na jaw. Chce zabijać ponownie. Ze swojej drogi usuwa kolejne przeszkody, nie licząc się z żadnymi zasadami moralnymi. W końcu sam zostaje zabity. Wcześniej jednak Lady Makbet – pewna siebie, okrutna i zdeterminowana kobieta – popada w obłęd i najprawdopodobniej popełnia samobójstwo. Ogrom popełnionej zbrodni i ciągłe życie w strachu niszczą ją od wewnątrz, zjadają jej duszę i sumienie niczym robaki. Kobieta załamuje się, popada w szaleństwo.

To chęć zdobycia władzy każe bohaterom postępować źle. Trzeba zauważyć, że już wcześniej – jeszcze zanim Makbet pozna przepowiednię i zabije Dunkana – sygnalizowany jest sposób działania tego mechanizmu. Oto poprzedni tan Kawdoru wchodzi w spisek z Norwegami, działa na niekorzyść swojego władcy. Zapewne liczy na intratne korzyści. Ponosi klęskę, poniekąd z ręki Makbeta. Władza nie stanowi wartości dla Banka – jest on od początku do końca utworu wiernym i prawym rycerzem. Jednak bohater ponosi klęskę, ginie i to w jaki sposób – nie podczas honorowej walki, ale zaatakowany z ukrycia na leśnym wiadukcie. Co prawda jego potomkowie mają zasiadać na tronie, jednak jakież to pocieszenie?

Władza rodzi przemoc, przemoc rodzi władzę. W świecie Szekspira nie ma nadziei, koło historii musi się toczyć. Ludzie sprawujący władzę są pod ciągłą presją, żyją w permanentnym stresie – i w każdej chwili mogą stracić życie. Władza jest namiętnością, opętuje wyobraźnię postaci. Jednak gdy człowiek już dzierży jakąś władzę, chce więcej i więcej (Makbetowi nie wystarczył tytuł tana Kawdoru). Gdy zaś dojdzie na sam szczyt i zdobędzie najwyższą władzę, jego życie zamieni się w trwający już do końca koszmar. Nie ma ucieczki spoza tego mechanizmu. Świat Szekspira jest zamknięty i mroczny.


Przeczytaj także: Postacie fantastyczne i zjawiska nadprzyrodzone w Makbecie

Aktualizacja: 2022-08-11 20:23:11.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.