Na nie­bo wy­pły­wa­ją bia­łych chmu­rek ża­gle – interpretacja

Autorka interpretacji: Adrianna Strużyńska.
Autor wiersza Jan Lechoń
tekst wiersza
Zdjęcie Jana Lechonia

Jan Lechoń, fot: Autor nieznany, źródło: polona.pl

Utwór Jana Le­cho­nia nie po­sia­da ty­tu­łu, dla­te­go jest zna­ny pod in­ci­pi­tem „Na nie­bo wy­pły­wa­ją bia­łych chmu­rek ża­gle”. Zo­stał wy­da­ny w to­mi­ku „Srebr­ne i czar­ne” w 1924 roku. Po­ru­sza te­ma­ty­kę nie­speł­nio­nej mi­ło­ści.

Spis treści

Na nie­bo wy­pły­wa­ją bia­łych chmu­rek ża­gle - geneza

Zbiór „Srebr­ne i czar­ne” jest ostat­nim to­mi­kiem, wy­da­nym przez po­etę w okre­sie dwu­dzie­sto­le­cia mię­dzy­wo­jen­ne­go. Po­dej­mu­je mo­ty­wy mi­ło­ści, sa­mot­no­ści, tra­gi­zmu ludz­kie­go losu, nie­po­ko­ju eg­zy­sten­cjal­ne­go, pe­sy­mi­zmu i no­stal­gii. Wy­ni­ka­ło to ze sta­nu psy­chicz­ne­go, w któ­rym znaj­do­wał się Le­choń - po­eta zma­gał się z po­czu­ciem nie­mo­cy twór­czej oraz cier­piał na de­pre­sję.

Utwór zo­stał za­de­dy­ko­wa­ny Wandzie Serkowskiej. Cho­ciaż w póź­niej­szych la­tach swo­je­go ży­cia Le­choń wcho­dził w związ­ku ho­mo­sek­su­al­ne, w mło­do­ści za­ko­chał się w ko­bie­cie. Wan­da była sio­strą szkol­ne­go ko­le­gi po­ety, Bog­da­na Ser­kow­skie­go. Jej syn wie­lo­krot­nie jed­nak de­men­to­wał zwią­zek swo­jej mat­ki z Le­cho­niem.

Na nie­bo wy­pły­wa­ją bia­łych chmu­rek ża­gle - analiza utworu i środki stylistyczne

Wiersz skła­da się z dwóch czte­ro­wer­so­wych strof. Zo­stał na­pi­sa­ny trzy­na­sto­zgło­skow­cem. Po­ja­wia­ją się rymy krzy­żo­we.

Utwór na­le­ży do liryki inwokacyjnej. Pod­miot li­rycz­ny kie­ru­je swo­ją wy­po­wiedź do ko­bie­ty, w któ­rej nie­szczę­śli­wie się za­ko­chał. Za­sto­so­wa­no więc apostrofy („Od two­jej pły­nie stro­ny nie­bie­ska fre­ga­ta nie do mnie, nie od cie­bie”, „w two­im ogro­dzie na srebr­nej tra­wie cie­nie uło­ży ogrom­nie”, „bę­dziesz szła ogro­dem nie ze mną, nie do mnie”). Oso­ba mó­wią­ca to wraż­li­wy męż­czy­zna, któ­ry wciąż żyje wspo­mnie­nia­mi spę­dzo­nych z uko­cha­ną chwil.

Warstwa stylistyczna wier­sza nie jest zbyt roz­bu­do­wa­na. Po­ja­wia­ją się epitety („bia­łych chmu­rek ża­gle”, „nie­bie­ska fre­ga­ta”, „ze­szłe­go lata”, „srebr­nej tra­wie”), metafory („na nie­bo wy­pły­wa­ją bia­łych chmu­rek ża­gle, od two­jej pły­nie stro­ny nie­bie­ska fre­ga­ta nie do mnie, nie od cie­bie”) oraz ożywienia („noc przyj­dzie księ­ży­co­wa i w two­im ogro­dzie na srebr­nej tra­wie cie­nie uło­ży ogrom­nie, a póź­niej bę­dzie koła ry­so­wać na wo­dzie”).

Na nie­bo wy­pły­wa­ją bia­łych chmu­rek ża­gle - interpretacja wiersza

Pod­miot li­rycz­ny przed­sta­wia pro­blem, któ­ry może do­tknąć każ­de­go. Po­znał ko­bie­tę i za­ko­chał się w niej, ale jego mi­łość nie jest szczę­śli­wa. Za­miast ra­do­ści i speł­nie­nia, spo­tka­ło go cier­pie­nie. Nie wy­ja­wia, jaka jest przy­czy­na jego bólu. Być może uczu­cia są nie­odwza­jem­nio­ne lub mię­dzy parą do­szło do kłót­ni.

Oso­ba mó­wią­ca pod­kre­śla uczu­cie izo­la­cji i od­rzu­ce­nia. Po­słu­gu­je się metaforą fregat, pły­wa­ją­cych po je­zio­rze. Żaglo­wiec jego uko­cha­nej już ni­g­dy nie zwró­ci się w jego stro­nę. Roz­sta­nie jest osta­tecz­ne, pod­miot nie ma już żad­nej na­dziei na szczę­śli­wie za­koń­cze­nie tej hi­sto­rii. Trud­no mu jed­nak po­zbyć się wspo­mnień. Para spę­dzi­ła wspól­nie lato, być może dla­te­go fre­ga­ty wzbu­dza­ją sko­ja­rze­nia z uko­cha­ną. Do pod­mio­tu li­rycz­ne­go nie wra­ca ko­bie­ta, a je­dy­nie wspo­mnie­nia. Nie dają jed­nak szczę­ścia, po­nie­waż oso­ba mó­wią­ca zda­je so­bie spra­wę, że już ni­g­dy nie bę­dzie tak, jak po­przed­nie­go lata.

Wspomnienia mają niszczycielską siłę. Pod­miot li­rycz­ny tak bar­dzo przy­wią­zał się do roz­pa­mię­ty­wa­nia prze­szło­ści, że za­nie­dbu­je te­raź­niej­szość. Nie ma już żad­nej na­dziei na lep­szą przy­szłość, z całą pew­no­ścią stwier­dza, że ni­g­dy nie bę­dzie tak szczę­śli­wy, jak rok temu. Stra­ta po­wo­du­je, że ide­ali­zu­je prze­szłość i cał­ko­wi­cie się pod­da­je. Nie za­mie­rza ro­bić nic, żeby po­now­nie od­na­leźć mi­łość. Wspo­mnie­nia sta­ją się uza­leż­nia­ją­ce i izo­lu­ją oso­bę mó­wią­cą od oto­cze­nia, ży­ją­ce­go chwi­lą obec­ną.

Na­strój utwo­ru jest pe­sy­mi­stycz­ny i przy­gnę­bia­ją­cy. Pod­miot li­rycz­ny nie uwa­ża, że jego stan jest chwi­lo­wy i prę­dzej, czy póź­niej prze­mi­nie. Mi­łość nie do­da­je sił, ale po­wo­du­je jesz­cze więk­sze zwąt­pie­nie i nie­moż­ność. Oso­ba mó­wią­ca re­agu­je na nie­pew­ność i lęk ucieczką w świat wspomnień i fantazji. Tyl­ko w ten spo­sób może kon­tro­lo­wać swo­je ży­cie, two­rzyć wła­sną wi­zję prze­szło­ści, sko­ro nie czu­je, że ma re­al­ny wpływ na przy­szłość. Pod­miot li­rycz­ny jest cał­ko­wi­cie po­zba­wio­ny ener­gii do ży­cia. Nie ma już żad­nej na­dziei, nie szu­ka mi­ło­ści, po­nie­waż dała mu tyl­ko cier­pie­nie. Utwór sta­no­wi po­że­gna­nie z wszel­ki­mi uczu­cia­mi. Oso­ba mó­wią­ca de­fi­ni­tyw­nie od­ci­na się od moż­li­wo­ści po­zna­nia no­wej oso­by i po­ko­cha­nia jej. Po­grą­ża się we wspo­mnie­niach i żalu.

Pod­miot li­rycz­ny nie może po­wstrzy­mać się od za­zdro­ści. Jest prze­ko­na­ny, że uko­cha­na, w prze­ci­wień­stwie do nie­go, stwo­rzy zwią­zek z kimś in­nym, być może już się to sta­ło. Ko­bie­ta bę­dzie wy­ma­gać się na noc­ne spo­tka­nia, ale nie dla oso­by mó­wią­cej. W utwo­rze wi­docz­ne jest zo­bo­jęt­nie­nie, wy­wo­ła­ne wiel­kim roz­cza­ro­wa­niem i roz­go­ry­cze­niem. Pod­miot li­rycz­ny od­py­cha od sie­bie mi­łość, chciał­by ją uśmier­cić, cho­ciaż wspo­mnie­nia po­zo­sta­ją żywe. Ry­su­je się więc ob­raz wraż­li­we­go męż­czy­zny, któ­ry nie jest w sta­nie po­go­dzić się z prze­mi­ja­niem i odej­ściem ko­bie­ty.

Oso­ba mó­wią­ca wie­rzy w je­dy­ną, nie­po­wta­rzal­ną mi­łość, wąt­pi że od­naj­dzie szczę­ście u boku ko­goś in­ne­go. Być może w głę­bi du­szy chcia­ła­by ko­goś po­ko­chać, ale strach przed po­now­nym zra­nie­niem jest zbyt sil­ny. Nie­sta­łość ży­cia i ludz­kich uczuć sta­je się źró­dłem cier­pie­nia i lęku.


Prze­czy­taj tak­że: Nie-Boska komedia interpretacja

Ak­tu­ali­za­cja: 2024-06-26 17:03:09.

Sta­ra­my się by na­sze opra­co­wa­nia były wol­ne od błę­dów, te jed­nak się zda­rza­ją. Je­śli wi­dzisz błąd w tek­ście, zgłoś go nam wraz z lin­kiem lub wy­ślij ma­ila: kon­takt@po­ezja.org. Bar­dzo dzię­ku­je­my.