Jacek Kaczmarski, fot: Andrzej Rybczynski, PAP / Alamy
Utwór Jacka Kaczmarskiego „Mury” powstał w 1978 roku i bardzo szybko stał się hymnem podziemnej opozycji. Zaczął symbolizować walkę z reżimem oraz przedstawiać rolę poety w XX-wiecznym społeczeństwie. Kłóci się to jednak z zamysłem autora, który chciał pokazać dewaluację pieśni, nad którą przejął kontrolę tłum.
Spis treści
W 1980 roku podziemna opozycja przekształciła się w „Solidarność”. Utwór „Mury” był wykonywany przez Jacka Kaczmarskiego, Przemysława Gintrowskiego oraz Zbigniewa Łapińskiego na zakończenie programu o tym samym tytule. Ta piosenka pełniła najważniejszą rolę, ze względu na wpływ, który wywierała na tłum. Stanowi to paradoks, gdy weźmie się pod uwagę treść utworu, ukazującą zmianę przesłania pieśni, nad którą przejął kontrolę tłum.
Do stworzenia piosenki, Kaczmarskiego zainspirowała pieśń katalońskiego pieśniarza Lluisa Llacha „L'estaca” („Pal”). Autor miał okazję zobaczyć nagranie, na którym Llach wykonywał utwór przed dziesięciotysięczną widownią. Zgromadzeni trzymali w dłoniach świeczki i głośno śpiewali refren. „L'estaca” szybko stała się hymnem przeciwko rządom generała Franco, który ze szczególną niechęcią odnosił się do Katalonii. Gdy zakazano wykonywania pieśni, tłum na demonstracjach zaczął nucić samą melodię, co ma odzwierciedlenie w utworze Kaczmarskiego („sama melodia bez słów niosła ze sobą starą treść”).
Polski poeta postanowił więc napisać własny tekst do melodii utworu LLacha. Pieśń Kaczmarskiego również szybko została przejęta przez tłum. Śpiewano ją podczas stanu wojennego, poprzedzała również audycje nielegalnej radiostacji Radio Solidarność. Zmieniono też zakończenie piosenki, aby brzmiała bardziej optymistycznie. Kaczmarski wyraził swój sprzeciw wobec takich praktyk, pisząc utwór „Mury '87”, w którym skrytykował Polaków za śpiewanie pieśni zamiast praktycznego działania.
Na przeznaczenie utworu do śpiewania wskazują budowa stroficzna, obecność refrenu oraz silna rytmiczność. Piosenka charakteryzuje się żywiołową melodią oraz pesymistycznym tekstem. Składa się z trzech strof oraz czterokrotnie powtórzonego refrenu. Pojawiają się rymy parzyste i krzyżowe, ale ich układ jest nieregularny. W zwrotkach liczba sylab w obrębie wersu wynosi czternaście lub piętnaście, a w refrenie - od siedmiu do dziewięciu.
Utwór należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny opowiada historię śpiewaka, którego pieśń została przejęta przez tłum. W refrenie, osoba mówiąca cytuje słowa śpiewane przez zgromadzonych rewolucjonistów.
Warstwa stylistyczna piosenki jest dosyć rozbudowana. Pojawiają się personifikacje („wyrwij murom zęby krat”, „a mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat”, „zwlekał świt”), porównania („jak wystrzał poklask ich brzmiał”), wykrzyknienia („Wyrwij murom zęby krat! Zerwij kajdany, połam bat!”, „Ten z nami! Ten przeciw nam! Kto sam ten nasz najgorszy wróg!”) i powtórzenia („mury runą, runą, runą”, „mury rosły, rosły, rosły”, „mury rosną, rosną, rosną”).
Utwór przedstawia kontrast między jednostką i tłumem. Podmiot liryczny opowiada historię katalońskiego pieśniarza Lluisa Llacha, jednak w utworze nie pojawia się jego nazwisko ani żadne szczegóły, które na to wskazują. Opisuje występ, podczas którego artysta wykonuje swoją pieśń przed kilkutysięcznym tłumem. Zgromadzeni przeżywają silne emocje, utwór dodaje im sił do przetrwania w trudnych czasach. Palą się tysiące świec, nad głowami tłumu widać dym. Panuje podniosła atmosfera, pieśń ma dla słuchaczy ogromne znaczenie.
Podmiot liryczny przedstawia dalsze dzieje utworu, który został przejęty przez pełen nienawiści tłum. Pieśń ulega zniekształceniu, zgromadzeni zmieniają jej przesłanie. Pieśniarz traci kontrolę nad własnym dziełem, utwór nie należy już do niego, ale do wściekłego tłumu. Pieśń zaczyna spełniać całkowicie inną rolę, niż zakładał autor podczas jej tworzenia. Utwór służy agresji i wywoływaniu krwawych zamieszek. Ludzie całkowicie tracą nad sobą kontrolę i pogrążają się w nienawiści. Zrywają bruk, przewracają pomniki, demolując całe miasto.
Pieśniarz chciał, aby zniknęły podziały społeczne, a stają się jeszcze silniejsze. Tłum wrogo odnosi się do każdego, kto nie przyłącza się do demonstracji. Uwielbiany wcześniej artysta zostaje całkiem sam, a nawet może być uznany za przeciwnika, ponieważ nie bierze udziału w zamieszkach. Pieśniarz obserwuje społeczeństwo, które wciąż tworzy podziały, wpędzając się w jeszcze większą niewolę. Demonstranci, którzy z przekonaniem śpiewali o konieczności zburzenia wszystkich murów, sami zaczynają segregować ludzi. Odebrany artyście utwór całkowicie traci swoją wcześniejszą siłę.
Pieśniarz z bólem patrzy na dążący do zemsty tłum, który swoim działaniem zaprzecza głoszonym wcześniej wartościom. Podobny los spotkał utwór Kaczmarskiego, który został zmodyfikowany, aby stać się hymnem „Solidarności”. Pieśń była interpretowana w całkowicie odmienny sposób, żeby dopasować się do realiów ówczesnej Polski. Kontrolę nad „Murami” również posiadał tłum, a nie autor utworu.
Aktualizacja: 2024-06-27 21:42:39.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.