Osłaniając papieros i płomyk ręką liliową,
mierżąc wzgardliwym krokiem asfaltowy globus,
długi do niebios, jak figura El Greca
poruszając aż gdzieś w chmurach rozpięknioną głową,
na wniebowzięcie czeka,
i na autobus.

Czytaj dalej: Miłość (Nie wi­dzia­łam cię już od mie­sią­ca) - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska