Boże! jak Ty rządzisz światem!
Nogami staje do góry!
Dzisiaj, plebejuszów córy
Chcą się równać z patrycjatem!
Dziś mieszczka tak prosto chodzi,
Jakby pokrewna magnacka;
Jak ja! jak ja! którą rodzi
Z Starogratów Odrapacka!
Naprzykład, ta pani Iwo?
Chwalą, że jest ugrzeczniona,
Jakiegoś tam radcy żona!
Naturalnie! wielkie dziwo!
I z czegóż ma być nadęta?
Mimo to młodzież warjacka
Wciąż jéj prawi komplementa;
A nudzi się — Odrapacka!
U ciotki, na imieniny,
Był muzykalny poranek;
Siedziałam w pośród mieszczanek,
Przez całe cztery godziny.
Krzywiłam ciągle ustami;
I odjechałam znienacka.
Musiałam; z urzędniczkami
Nie rozmawia Odrapacka!
Ewelina Zadarnoska
Idzie za mąż, w Bialskie strony;
Pan Bogdan, jéj narzeczony,
Do rzeczy, jest tam i wioska;
Wszyscy jéj zazdroszczą losów,
Bogdan... to jakoś z kozacka;
To dobre dla Zadarnosów;
Nie zazdrości Odrapacka.
Od pozaprzeszłéj niedzieli.
Chyba już nie pójdę zgoła,
Nigdy w życiu do kościoła.
Wchodzę, idę wprost jak strzeli...
Ławka pełna w pierwszym rzędzie!
To obelga świętokradzka!
Wyszłam; nigdy nie usiędzie
Gdzieś tam w środku Odrapacka!
Pan brat, widząc herb z koroną
Na méj wizytowéj karcie,
Śmiał się; ja, po takim żarcie,
Padłam jak długa zemdloną!
Śmiać się z herbu „Oślagłowa“!
A to idea cudacka!
Podobnych zniewag nie chowa
Do kieszeni Odrapacka!
Najbardziéj mi serce ściska
Obejście mojéj Malwinki;
Robi tak potulne minki,
Jakby mieszczka bez nazwiska.
Co to będzie! kiedyś! potem!
Moje wnuki! krew magnacka!
Gotowe zapomnieć o tem,
Że je rodzi Odrapacka!