Tu kominy, tam kominy,
dym nad nimi płynie siny,
płynie dołem, płynie górą,
Łódź otacza siną chmurą.
I syrena hałaśliwa
do fabryki ludzi wzywa.
w halach maszyn dudni groźnie:
- Tu uważaj, chodź ostrożnie!
Dalej sale wrzawy pełne,
szarpią, czeszą tam bawełnę,
nici wiją się na szpule.
W innej sali krosien wiele
i towaru wielkie bele.
Wnet do składów je poniosą,
bo już ludzie o nie proszą.