Kraju, kraju ujrzany przez zielone szkło.
Szare osiołki płyną jak łzy zarosłym dnem wspomnienia.
Te krajobrazy, nim spadną, wiszą na rzęsach i drżą,
Szare osiołki płyną, jak łzy - zarosłym dnem wspomnienia.
Miniaturowe domki, dalekie o całe powietrze,
o tabun dni i obłoków dalekie o czyjąś śmierć.
Płyną przeze mnie osiołki zarosłym dnem wspomnienia
i rosną we mnie lata jak czarna, zjeżona sierść,
luty 41 r.