Liście skłębione słońcem wokno zielenią się pchają, liście wytrysłe smugami drzew wiosennego raju. Słońce się tarza po murach krwawiące plamą cegieł; park - zieleniasta góra w niebo alei szeregiem wystrzelił. 13.V.38
Czytaj dalej: Do krytyków - Julian Tuwim
Najczęściej czytane utwory w naszym serwisie