Wzięcie Warszawy

tłumaczenie z francuskiego z p. Barthelemy*
(z Nemesis)


„Przeznaczona na zgubę!”... sprawdzone te głosy,
Trzebaż oskarżać Boga, czy zdradę, czy losy?...
Nie – od dawna tę przyszłość przewidziano snadnie.
Niech więc na nasze głowy bratobójstwo spadnie.
Warszawa, siostra nasza, przez nas zapomniana,
Zginęła z bronią w ręku, nie zgiąwszy kolana,
Zginęła, pomsty niebios wzywając nad nami,
Zginęła, orły swoje oblewając łzami,
Zginęła, nie słyszawszy w chwilach swych ostatnich
Głosu naszej żałości i pożegnań bratnich.
– Wszystko, cokolwiek świat ten, siedlisko sromoty,
Mieścił w sobie szczytnego z poświęceń i cnoty,
W tym naszym karlim wieku, co olbrzymim było –
Znikło, zimną na wieki przykryte mogiłą!
Ukryjmy się – ukryjmy się przed światem i sobą,
Za ciężkie winy nasze odziani żałobą:
Wziąwszy kądziel niewieścią w zniewieściałe dłonie,
Pokruszmy dawne hełmy i rycerskie bronie.
Ostygła w nas odwaga..., nie mówmy już wcale
O naszych barykadach i lipcowej chwale.
Samiśmy czoła nasze sromotą odzieli,
Chcieliście mieć Moskali: Będziecie ich mieli.

Kreutzburg 1831

* red: Autorem wiersza jest Auguste-Marseille Barthélemy (1796–1867)

Czytaj dalej: Zima - Konstanty Gaszyński