Urania

Wstań z ciemnej truny
do złotostrón
arfy, Dawidzie,
bo z twej już idzie
Potomek biodry,
zbawieniem szczodry
i twój On wyższy
stolec wywyższy.

Onże narody
zewsząd od wody
oceano w
zdrowemi słowy
wkoło zagarnie
do swej owczarnie;
do tejże zgody
i antypody.

O Nim się dowie
Murzyn, Indowie
i Atlas z Maury
przyjmie Go z gaury,
i Tagus złoty
przyjmie z ochoty.

Niemniej z tej miary
Karwat z Bułgary
i Słowak gruby
odda Mu śluby.
Aż i Sarmata,
wziąwszy wzór z brata,
da Wisłę pławną
pod prawdę jawną.

Twe i Dunaju
brzegi, by w maju,
słodkim brzmią głosem
Pannę stołosem,
gdzie Syna Ona
nie spuści z łona
i ten herb mają,
co tam mieszkają.

O Carogrodzie
przy Wronej Wodzie,
więc mury owe
Konstantynowe
bisurman dzierży,
co weń nie wierzy?
Kacerskie błędy,
gdzie wy tak wszędy!

Tybrze wspaniały,
ty Panu cał
dochowasz wiary,
a i Ofiary,
bo od swej liczy
Rzym obietnicy
długie i z dziady
olimpijady.

Czytaj dalej: Lutnia Jana Kochanowskiego wielkiego poety polskiego - Kasper Miaskowski