I
Wezbrało we mnie! Jestem! O radości moja!
O życie me wysokie! „Ja”! O szczęście, szczęście!
Tryśnij, wiosenny surmie! Miecz złamany, zbroja
Już na nic! Zdobyczy moja – najwyższe posięście!
Twórca! Mocarny włodarz własnej swojej duszy!
Życie – najświętszy darze! Cóż więcej? – Buława.
Już w mej dłoni! Przemknęły hufce pióropuszy,
Słoneczni się jaskrawo moja złotowłosa!
Przemknęły lśniące hufce! Cześć wam, wojewody!
Cześć za dzielną szermierkę i za dawne męstwo!
Jestem, zdobyłem – twórczy, szalony i młody,
O szczęście moje światłe! O moje zwycięstwo!
II
Napięcie! Podniecenie! Radość moja ciągła!
Bezkresna żądza czynu! Dale niedosiężeń!
I ta rozkosz przecudna: Ziemia jest - okrągła!
I ten szał niemożliwych potężnych wytężeń!
I to oczekiwanie! Nienasytna wielkość!
Ta wizja Idącego Mocarza – olbrzyma!
Ta duma! Ta (przeze mnie tak nazwana)
„WSZELKOŚĆ”!
To coś, co wre, kotłuje, rozsadza, rozdyma!
Ziemia! Ziemia okrągła! Czyż więcej potrzeba?!
A przecież jest i więcej! Jest więcej – bez końca!
- Można wszak oczy cisnąć w wir nocnego nieba:
Z słońc miliarda stanie się – miliard i dwa słońca!
11 marca 1914