Śniłem o Tobie. Śniłem długo
I całowałem Cię boleśnie.
Milczałaś. Smutna byłaś bardzo.
Prosiłem o coś… Łkałem we śnie.
Jechaliśmy gdzieś. Gdzieś daleko.
Milczałaś. Smutna bardzo byłaś.
I całowałem ręce Twoje,
Błagałem: powiedz! – Nie mówiłaś.
I taka rozpacz straszna była!!
I całowałem ręce Twoje,
I powtarzałem: prędzej – powiedz!
Patrz… już… już blisko! Ja się boję!!
- Wtem obudziłem się spłakany,
Żem Ci sny swoje tajne zwierzał,
A na stoliku mym – pachnący
I modry list do Ciebie leżał.
I jakieś mnie przeczucie tknęło,
Żem we śnie błagał Cię daremnie,
Więc teraz… -- (Słodko i głęboko
Wzruszone serce tłukło we mnie.)