Do dzieci

Gdy wier­szy­ki dla Was pi­szę,
moje słod­kie, ślicz­ne cuda,
my­ślę, czy mi Wa­sze bu­zie
zo­ba­czyć się kie­dyś uda...

Gdy od­bie­ram od Was li­sty
ta­kie miłe i ko­cha­ne,
chciał­bym wy­ca­ło­wać za to
wszyst­kie oczki ro­ze­śmia­ne...

Chciał­bym pie­ścić te ła­pi­ny,
któ­re do mnie na­pi­sa­ły,
za każ­dziut­ką z tych li­te­rek,
a po­tem za li­ścik cały...

Lecz nie spo­sób, skar­by moje,
buzi każ­dej dać dzie­ci­nie,
więc po­zwól­cie, że w ksią­żecz­ce,
zbio­ro­wo dziś to uczy­nię...

Czy­taj da­lej: Uśmiech dziecka – Julian Ejsmond