Pieszczota twojej fali srebrzystej,
fali kuszącej, o Rzeko,
odpędza moje wszystkie tęsknoty
i wszystkie bóle daleko...
Twój zimny uścisk, twój zdrowy uścisk
jest mocny, jak miłowanie...
Kogo pochwycisz w modre ramiona,
ten twym kochankiem się stanie...
Podasz mu twoje usta błękitne
pachnące słońcem i miętą —
i ukołyszesz go i utulisz
swą falą uśmiechniętą...
Szeptem rusałki, szumem szuwaru
czar rzucisz na serce młode,
a potem oddasz swe chłodne ciało —
drżącą z rozkoszy wodę...