Rąbek zorzy gaśnie pstry,
Ciemność ziemię już owładła;
Gwiazdy jawią się wśród mgły,
Jak widziadła...
Jak zwaliska pełne szczerb,
Sterczą mrocznych gór posady,
Przez nie księżycowy sierp
Patrzy blady...
Drobne światła lśnią przez mgłę,
To mieszkańców ciche domy —
Ja dziś jeno w świat gdzieś mknę
Niewiadomy...
Spokój, którym stracił precz,
Losy dały im łaskawsze...
Mnie nie wolno spojrzeć wstecz
Raz na zawsze...

Czytaj dalej: Cztery pory roku - Józef Antoni Birkenmajer