Śpij, laleczko moja mała,
śpij, mała Halinko!
Już zasnęła ziemia cała
pod białą śniegu pierzynką;
wiatr, co w polu kędyś hula
kołysanką ją utula.
Już z łóżeczka mi nie wyłaź,
bo dziś grypa — rzecz nierzadka!
A czy pacierz już zmówiłaś
za mamę i tatka
i za ptaszki, co na dworze
tak dziś marzną o tej porze?