To gwiżdże wiatr. Co świszcze wiatr?
Arię szaloną i dziką.
W dziurkę od klucza z świstem wpadł
to głośną, to cichą muzyką.
Noc mu do taktu płacze tak
i ciężkim deszczem mrok trąca.
O okno czarnej ciszy znak
uderza, uderza bez końca.
To gwiżdże wiatr. Co świszczę wiatr?
Na dworzu psy wyją ze zgrozą.
Gwiżdże na cały, cały świat
wiatr, ten największy filozof
Źródło: Szpilki, r. 1938, nr 28.