Krzyk wartownika - Konstanty Balmont

Autor:
Tłumaczenie: Julian Tuwim

Po marszu poprzez góry, lasy, knieje,
Gdzie wrzał zwycięski i zdobywczy bój,
Żołnierze śpią. Mrok w oczach im gęstnieje.
Żołnierze śnią --- i widzą marzeń rój.

Głów zapomnianych brzmienia, barwny zwój,
Zamki na lodzie, sady, dawne dzieje,
Niewinne sny, co czar straciły swój, ---
Żołnierze drzemią czujnie, jak złodzieje.

Wraz z świtem --- w bój. A szybko chwile mkną.
Ja --- wierny --- czuwam. Niech spokojnie śpią.
Niech słodko sen do jutra ich kołysze.

Lecz baczność! Słyszę coś... stąpania nóg...
Tysiące kroków... blizko już... A! wróg!
--- Obudźcie się, obudźcie, towarzysze!

Roch Pekiński

Czytaj dalej: Hymn o miłości (Miłość cierpliwa jest) - Inny

Źródło: Nowy Kurier Łódzki, r. 1915, nr 36.