Ledwo ze strachu nie umarłem!
W domu,
Gdzie byłem z wizytą,
Nagle w kąt oczy wparłem:
Tuż za wygódką
Spostrzegłem skrzynkę,
A w niej
Ukrytą
Niemą, obcą, czyściutką
Morską świnkę.
Patrzyła chwilę... drugą...
Patrzyła smutnie... długo,
Czekając, czy otworzę.
Potem, już śmielsza,
Bliżej podeszła
I zapytała:
„Gdzie jest morze?“.
Źródło: Jarmark rymów, Julian Tuwim, 1934.