Na pierwszy śnieg

Na pierwszy śnieg, na pierwszy śnieg.
Co nocką pokrył błonie,
Frunęła lekko, niby ptak,
Stopami w śniegu tonie.
A każdy krok, a każdy skok
Tych nóżek — zwinny, prędki,
Na śniegu drobny kładzie ślad
I błonie znaczy w centki.

Ten pierwszy śnieg, ten świeży śnieg
To serce moje było.
Oj! wyżłobiły-ż nóżki jej
Sieć śladów w niem zawiłą.
Ten pierwszy śnieg, ten czysty śnieg
To było serce moje.
Pokryły przez nią serce to
Blizn krwawych liczne roje.

Przyprószy śnieg lub zwieje wiatr
Stóp ślady z pól kobierca.
Czy zetrze kiedy czas lub los
Te blizny z mego serca?
Przechodzi rok, za rokiem rok,
I dnie za dniami biegą...
Czy zniknie ból, czy zniknie żal,
Po tobie z serca mego...

(1888)

Czytaj dalej: Z rad dla moich synów - Ignacy Baliński