Ciepło i ciemność otuliły ziemię,
Żaden blask nie drgnie, gwiazda nie zamruga,
W gałęzi splotach każdy listek drzemie...
Czemu jak wieczność noc ta nie jest długa?
Ciepło i ciemność otuliły ziemię...
Najdroższa, tylko dłoń twą czuję w dłoni
Ciepło — to miłość, ciemność — zapomnienie.
Więc zapomnijmy o czasu pogoni,
O tern, że kędyś słońca jest jaśnienie,
Wiew jakichś wichrów, jakichś myśli brzemię.
Ciepło i ciemność otuliły ziemię...
Ciepło — to miłość, ciemność — zapomnienie.
Najdroższa, tylko dłoń twą czuję w dłoni...
Najdroższa! duszę utopmy w tej toni,
Niech jej nie zmąci żadnej fali drgnienie...
Ciepło i ciemność otuliły ziemię...
Ciepło to miłość, ciemność — zapomnienie.
O! jak rozkosznie zrzucić myśli brzemię
I trwać tak razem długo, nieskończenie,
W cieple i mroku, dłoń trzymając w dłoni.
(1895)