Wdzięczna lilijko, jakżeś prędko zwiędła?
Jak prędko dni twych zła Parka doprzędła?
Prędko, ach, prędko po tej, któr<ą> - m na cię
Kładła życzliwą ręką, ślubnej szacie
(W czym się póki żyć będę, nie utulę),
Przyszło śmiertelną wdziać na cię koszulę.
Prędko-ś się z mężem swoim rozłączyła
I w ciężkim-eś go żalu zostawiła.
Ale i pasierb znać, że miał zadatki
Twojej miłości, gdy jak własnej matki
Gorzko cię płacze. To przysposobiona -
Cóż robi w sercu mym miłość wrodzona!
Od której będąc nie mniej skrępowani i bracia twoi płaczą cię kochani.