Wszystko nam dałeś, co dać mogłeś, Panie,
I wyróżniłeś nas pośród narodów:
Szumiące morza zbóż na polskim łanie,
Abyśmy nigdy nie zaznali głodów,
Lasy, gdzie dzikich zwierząt królowanie,
Srebrzyste rzeki wokół starych grodów,
Bajeczne góry i cud cichych polan,
Gdzie wonne trawy sięgają do kolan.
Dałeś nam dalej te skarby podziemne,
Które ulżeniem są człowieczej doli:
Pokłady węgla niby piekło ciemne
I jak śnieg białe stalaktyty soli,
Siły energii tak długo tajemne,
Póki ich ludzki umysł nie wyzwoli
I póki ludzka praca ich nie zmieni
W ogień i światło, dwoje wrogów cieni.
Dałeś nam żywość umysłu i duszy,
Serce rycerskie, junacze i mężne,
Kult dla piękności białych pióropuszy,
Ramię najbardziej silne, gdy orężne,
Dałeś nam królów-duchów i geniuszy,
Którzy nas wiodą w szlaki niebosiężne
I błyskawicą myśli piorunową
Wciąż rozświetlają nam niebo nad głową.
Gdy tak bezmierny jest skarb Twej dobroci
Żeśmy już wolni na ojczystym łanie,
Że nam Swych skarbów nie skąpiłeś kroci,
Choć Polak czasem nie zasłużył na nie,
Że Twoja łaska życie nasze złoci —
O jedno jeszcze prosimy Cię, Panie:
Daj Wiekuisty zrządzeniami swemi
Pokój i zgodę naszej polskiej ziemi!
Źródło: Ogród Życia, Henryk Zbierzchowski, 1935.