Dzieło skończone! niepewnym majakiem
Znika ostatniej myśli szybki goniec.
Omdlała ręka nerwowym zygzakiem
Kreśli to słowo wymarzone: koniec!
Leży przede mną kilka setek stronic,
Czarny las liter z swoją głębią ciemną,
Lecz teraz milczą, nie pytają o nic,
Jakby na zawsze rozstały się ze mną.
A przecież dawniej, w ciągu mej roboty,
Śmiały się do mnie te białe stronice
I nieraz rankiem promień słońca złoty
Zatrzymywały, póki go nie chwycę.
Dusza już moja z dziełem się nie dzieli
Jak z przyjacielem swoimi myślami
I bohaterzy moi oniemieli
I nie pytają już: co zrobisz z nami?
Dałem wam życie, teraz idźcie sami
Na deski sceny lub kinowe płótno.
Jesteście dla mnie już tylko cieniami —
Dzieło skończone — a jednak mi smutno.
Źródło: Ogród Życia, Henryk Zbierzchowski, 1935. Wiersz został unowocześniony.