Ta cicha rzeczy postawa
Jest moim myślom przyjemną.
Witam cię, Nocy łaskawa!
Tyś sama ze mną!
Ciekawy natręt w tej ciszy
Moich tajemnic nic złowi;
A śpiąca chytroić nic słyszy,
Co serce mówi.
Owoż i kaiężyc wyziera!
Z obłoku wystąpić raczył.
Przez to się liście przedziera,
By mię obaczył.
Niechże go widzę całego.
O srebrne koło miesięczne!
Zwierciadło serca prawego
Czyste i wdzięczne.
Jakie to dla mnie brzeg miły,
Skąd widzę rozkosz tej strugi,
Gdzie się twe wdzięki odbiły,
Gdzie takii drugi!
Twarze w obydwóch jednakie
I równą słodycz oglądam...
O gdybyź serce mi takie,
Którego żądam!