Samotność

Po cóż niepewne rozważam koleje?
Fortuna łudzi,
Zła dola nudzi;
Uwodzą nadzieje

Żegnam was, miłe Cyprydy rozkosze;
Wdzięczne ochoty,
Wabne pieszczoty
Darujcie mi, proszę

Przeszły młodego wieku krotofile:
Śliczne uśmiechy,
Słodkie umiechy!
Wspominam was mile.

Nieraz mię lubych tknęłyście zapałem;
Pragnąłem czując,
Czułem smakując
Lecz was nie doznałem.

Skrzydlaty bożku, zaniechaj postrzały:
Porzucam jęki,
Omijam wdzięki,
Filozof niedbały.

Samotnej ciszy poświęciłem życie.
Myśli przyjemne,
Czucia daremne,
Na cóż mię drażnicie?

Co już nie będzie, ani myślmy o tem.
Niech innych ludzi
Chęć płocha budzi
Ponętą i złotem.

Przy tym strumyku ja raczej usiędę
I przy tym kwiatku;
A przy ostatku
Życia nucić będę:

Jak róża niknie, a strumyk ucieka,
Tak lecąc właśnie,
Namiętność gaśnie
I życie człowieka.

Czytaj dalej: Oda do wąsów - Franciszek Dionizy Kniaźnin