Przybycie

Pomimo wiatry i marcowe wrzawy,
Mgliste szarugi, niepewne przeprawy,
Pomimo bezdróż, topniejące śniegi,
Przykre noclegi;

Przez rowy, pola, werteby, topiele,
Przez niebezpieczne po rzekach kąpiele,
Do ciebie, Dafne, oto pospieszyłem
I zdrów przybyłem.

Miło mi było znieść wszystkie kłopoty,
Niebezpieczeństwa i burze, i słoty;
Bym radość moje przy tobie pozyskał,
Bym cię uściskał.

Za nic mi były wszystkie niewygody,
Nieznośna podróż, kra, wilgoć i brody:
Nie masz, o Dafne! jak mówią, złej drogi
Do swej niebogi.

Czytaj dalej: Oda do wąsów - Franciszek Dionizy Kniaźnin