Biały dom

Kukułka kuka, a wszechświat przerzuca kukanie echem – ; –
przed chmurą nisko nawisłą wracamy do domu z pośpiechem.
Już ziemi nie dotykamy! – płyniemy z wiatru powiewem,
z radością niepojętą, z miłością i ze śpiewem –
bo niema domu naszego – na całej ziemi go niema –
jeno schron mamy prześwięty pomiędzy dłońmi czterema.
Rozprężmy ręce! – Tęsknotą wszechświat ogarnijmy cały! –
wyrośnie z dłoni i z serca dom nasz wiecznością biały.

Czytaj dalej: Szał - Emil Zegadłowicz