„Nie tykaj mego wianka”
– broni się Krakowianka –
„Za dobro czy za zło
dam ci dukatów sto”.
„Ej sto mi dasz czy tysiąc,
miłość mi musisz przysiąc!”
„Przysięgnę ale wpierw
pożre twe serce czerw”.
„cóżeś dziś taki gniewny?
idź-że se do królewny –
ją muszą cięgiem strzec,
każdemu radą lec”.