Wielkanoc

Nie pracuję, o Panie, a przeciem strudzona!
Nie dźwigam snopa kłosów, ani wody dzbanka;
Anim ja Ruth kłosiarka, ni Samarytanka,
Jakoż Ty ku mnie, Panie, wyciągniesz ramiona?

I jakoż — gdy Cię zwróci skruszona mogiła,
Kiedy już Ciebie spotkam, Świętego Przechodnia,
Jak odpuścisz mi winy, które spełniam co dnia,
Gdy nie mam winowajców, bym im odpuściła?

Oto w mego żywota wszelakiej pokusie
Człowiekiem tylko jestem, człowiekiem i błotem,
Lecz Ty, Ty jeden dobry, Ty jeden wiesz o tem...
Usłysz! Odpuść! Wyratuj! Jezusie — Chrystusie —

Czytaj dalej: Gwiazdka - Bronisława Ostrowska