Przeznaczenie

Na próżno puszka zerwana z topoli,
Własnéy w powietrzu chce używać woli,
Chęć niezatrzyma, siła nieobroni,
Wicher ią zrywa, wicher nią goni,
Szumi po polu szelesci po lesie
I pada wkońcu gdzie powiew zaniesie. —
 Tak prożno w życia młodocianéy chwili
Spokoyność serca utrzymać się sili;
Promyk rozwagi przyswiéca nam blady,
Na czczych marzeniach buduiem zasady,
Wolność bez granic iest naszym zamiarem,
I własnéy pracy cieszym się iuż darem,
Gdy nagle miłość przybędzie, zabłyśnie,
I wieczną cechę na duszy wyciśnie;
Niknie natenczas w iedném oka mgnieniu
Budowla wsparta na niedoswiadczeniu —
Budowla, którą rozmyślań róy młody,
Mniemał bydź silną, trwałą wśród przygody,
Którą dziecinnie skleia i układa,
Pchnięta miłością, wali się i pada! —
 Próżno, ach próżno! dla sczęscia czy chwały,
Przywołuiemy zamiar nasz zuchwały,
Uchodzim z trwogą, walczymy rozumem,
Ulegniem zawsze pod uczucia tłumem.

Czytaj dalej: Koguty - Aleksander Fredro