„Barbara Radziwiłłówna” to dramat autorstwa Alojzego Felińskiego, który opowiada o małżeństwie Zygmunta Augusta i Barbary Radziwiłłówny. Dzieło jest uznawane za najważniejsze osiągnięcie polskiego dramatu klasycystycznego.
Spis treści
Dramat opisuje miłość króla Zygmunta Augusta i Barbary Radziwiłłówny, która nie jest mile widziana na tronie Polski przez wiele osób, między innymi przez matkę Augusta, królową Bonę. Ukazane zostały intrygi, jakie Bona snuła na dworze z innymi, a których celem było doprowadzenie do rozwodu między jej synem a Barbarą. Ostatecznie jednak, u progu wojny domowej, senat uznaje Barbarę za królową, jednak chwilę później kobieta ginie otruta na rozkaz Bony, która opuściła wcześniej kraj. August obiecuje dalej chronić Polskę.
W tej scenie występują Izabella i Boratyński. Boratyński mówi kobiecie, że Barbara nie powinna być królową, a obrady sejmowe wzbudzają zbyt wiele zainteresowania. Zmartwiona Izabella wychwala cnoty i patriotyzm Boratyńskiego i pyta go, czy wszystko już postanowiono. Boratyński wykazuje się skromnością i oświadcza, że mimo waleczności na polu bitwy sejmem musi kierować rozsądnie i spokojnie. Sądzi też, że oczekiwania Barbary są zbyt śmiałe. Zaznacza także, że cnoty nie determinują jej praw do tronu, a Izabella próbuje przekonać Boratyńskiego.
Rozmawiają Izabella i Barbara, które cieszą się ze swojego spotkania. Barbara martwi się o swoje przyszłe losy, a Izabella próbuje ją pocieszyć. Zapewnia ją o swej przyjaźni i wierze w to, że Barbara otrzyma koronę. Ta mówi o swoim cierpieniu związanym z uprzednim rozstaniem z Izabellą. Jej rozmówczyni wie, że pod rządami Barbary Polska będzie miała odpowiednią opiekę. Izabella ostrzega Barbarę przed działaniami Bony i jej sojuszników.
Rozmawiają Bona, Izabella i Barbara. Bona ma wiele pretensji do Barbary i wyraźnie daje jej do zrozumienia, że nie darzy jej sympatią. Nie wierzy w jej cnoty i zarzuca jej, że rozkochała w sobie Augusta tylko po to, by dzięki temu zostać królową. Barbara próbuje się bronić przed oskarżeniami, ale Bona atakuje jeszcze Izabellę, zarzucając jej brak lojalności. Izabella próbuje bronić Barbary, zatem Bona dochodzi do wniosku, że kobiety wspólnie spiskują.
Samotna Bona ubolewa, że minęły czasy jej chwały, i wyraża zazdrość o popularność Barbary. Bona dochodzi jednak do wniosku, że nie będzie się niczego lękać i zrobi wszystko, by odepchnąć Barbarę od tronu.
Spotykają się Bona i Kmita. Bona ma wiele pretensji wobec Kmity dotyczących tego, że sejm marnuje czas, zamiast zająć się sprawą małżeństwa Augusta i Barbary. Bona zarzuca też, że nie pamięta się o sprawach najważniejszych dla Polski, a Kmita powinien lepiej zająć się swoimi obowiązkami. Ma też nie pozwalać, by Tarnowski nim dyrygował, bo władza zagraża wolności szlacheckiej w kraju. Kmita odpiera te zarzuty i zapewnia Bonę, że nie ma nic dla niego ważniejszego niż wolność, że utrzyma wolności szlacheckie, natomiast milczenie sejmu ma oznaczać ciszę przed burzą. Wszyscy popierają rozwód Barbary i Augusta, ponieważ pozostają wierni ojczyźnie i królowej Bonie. Ona sama oświadcza, że kocha swojego syna, ale nie może pozwolić na to, by Polska upadła, zatem mówi Kmicie, że jako naczelnik senatu ma się zająć tym zagrożeniem. Kmita próbuje się bronić przed prośbami Bony, ponieważ nie może dopuścić się gwałtu ani bezprawia. Bona oznajmia, że ufa Kmicie i w niego wierzy. Gdy Kmita odchodzi, Bona mówi sama do siebie, że pozbędzie się Barbary, by posadzić na tronie Katarzynę, a potem cesarz i ona będą służyć Bonie.
Spotykają się August, ministrowie i straż. August wyjaśnia swoim poddanym, co dotychczas udało się uchwalić w sejmie, i przekazuje im swoje dyspozycje. Nie zgadza się na sojusz z carem, dopóki nie odzyska Smoleńska, bierze pod swoją pieczę uciskaną Rygę i Mitawę, każe pozbawić władzy księcia Stefana, a jego miejsce dać Aleksandrowi. Każe obwieścić książętom pruskim i pomorskim, że jego królową zostanie Barbara Radziwiłłówna. Wszyscy wychodzą, a król zatrzymuje jeszcze Tarnowskiego.
Rozmawiają August i Tarnowski, a August cieszy się, że wreszcie ma taką możliwość. Tarnowski jest bowiem bliskim mu przyjacielem. August chwali jego cnoty i oznajmia, że potrzebuje Tarnowskiego, który jest obrońcą i opiekunem szczęśliwości Polski. Tarnowski reaguje skromnie i zapewnia Augusta, że ten jest wspaniałym władcą, rycerzem, a także mężem. Nie powstrzymuje się przed wyrażeniem swojej opinii na temat Barbary, która według niego jest cnotliwa, ale poddani mogą nie być zadowoleni z jej koronacji. Może się to zatem zakończyć zgubą dla Polski. August ma jednak zamiar bronić Polski i wtedy przychodzi Barbara.
August i Barbara rozmawiają, a kobieta obwinia się o to, że to ona jest powodem tak poważnego zamieszania. Zapewnia Augusta o sile swego uczucia i mówi, że ma świadomość, iż wielu osobom nie spodoba się umieszczenie korony na jej głowie. Skarży się też, że Tarnowski jej unika, a Bona posuwa się do grożenia jej. August próbuje pocieszyć ukochaną i zapewnić ją o swojej nieustającej trosce. Barbara sugeruje, by poczekać jeszcze z koronacją, ale król się nie zgadza.
Rozmawiają August i Bona, która wcześniej wyprasza Barbarę, ponieważ pragnie porozmawiać z synem na osobności. Bona oznajmia Augustowi, że się zmienił, ale ona uchroni go przed upadkiem, do którego król nieuchronnie zmierza. Przekonuje go, że nie powinien czynić Barbary królową, próbuje go też przekupić. Wylicza, co August zyska na rozwodzie z Barbarą i ślubie z córką brata cesarza. Bona uważa, że August zbłądził. Ten jednak oświadcza, że nie boi się cesarza ani nie potrzebuje jego opieki, choć nie odrzuci jego przyjaźni. To powoduje wściekłość Bony, która widzi, że Polska ma wrogów na wschodzie i nie może ryzykować naruszeniem pokoju na zachodzie; namawia Augusta, by myślał rozsądnie i rozwiódł się z Barbarą. August upiera się jednak, że kocha żonę i nie ma zamiaru jej opuścić. Bona oświadcza zatem, że jeśli August faktycznie tak kocha Barbarę, to niech ją ochroni właśnie przez unieważnienie małżeństwa dla jej dobra i ocalenia honoru.
Rozmawiają Izabella i Barbara, którą martwią relacje Bony i Augusta, ale Izabella tłumaczy, że August musi porozumieć się z matką, nawet jeśli w głębi duszy się z nią nie zgadza. Wchodzi Bona.
Barbara, Izabella i Bona rozmawiają. Bona jest zaskoczona i pyta Barbarę, czemu ta się jej boi, bo ona właśnie przyszła z nią porozmawiać. Mówi, że w dawnych czasach kochała Barbarę, ale obecnie nie może, ponieważ widzi strach swojego syna, a także trudną sytuację. Mówi jednak, że zgodziłaby się na związek Barbary i Augusta, gdyż pragnęłaby ich szczęścia. Barbara jest zaskoczona tymi słowami, a Bona tłumaczy jej, jak może udowodnić swoją miłość do męża. Powinna wyjechać na jakiś czas, by uciszyć szum, jaki powstał wokół jej osoby. Barbara jednak nie wierzy w to rozwiązanie, ale Bona dalej ją przekonuje. Uważa bowiem, że Barbara tylko w ten sposób zademonstruje swoje cnoty i charakter. Pozwala jej zabrać ze sobą Izabellę i oznajmia, że wszystko jest już gotowe do drogi. Izabella zgadza się na wspólny wyjazd, ale prosi matkę, by ta pozwoliła jeszcze raz zobaczyć się małżonkom.
Rozmawiają Barbara, Bona, Izabella i poseł. Bona zapewnia Barbarę, że August ją prawdziwie kocha, ale najlepszą możliwą decyzją będzie oddalenie się Barbary. Ta nie daje się na to nabrać i oskarża Bonę o to, że upaja się jej cierpieniem. Bona oświadcza, że próbowała pomóc, ale nie może zmusić Barbary do zaakceptowania tej pomocy.
Barbara i Izabella zostają same. Barbara użala się nad swoim losem, a także niespodziewanie dochodzi do wniosku, że August jest zdrajcą i kłamcą, który ją oszukał. Izabella nie potrafi uwierzyć w to, co słyszy, i biegnie, by poinformować brata o tym wszystkim.
Barbara zostaje sama i w duchu wyraża radość z odejścia Izabelli, ponieważ jest ona siostrą zdrajcy i z pewnością wspólnie spiskują. Czuje się opuszczona i pragnie śmierci.
Rozmawiają Barbara, August i Izabella. Ta ostatnia oświadcza, że August nie dopuścił się zdrady, ale Bona za to spiskuje z posłem. August zapewnia żonę o swojej miłości, a ona jest zachwycona tym, jak wraca do niej chęć życia. August oświadcza, że jeśli tego dnia Barbara nie zostanie królową, to on sam zrzeknie się swojej korony i wróci na Litwę. Barbara poucza go, że nie może przedkładać swojego szczęścia osobistego nad dobro narodu, a ona sama woli umrzeć, niż dopuścić do nieszczęścia Polski. August krzykiem prosi ją, by przestała mówić o swojej śmierci, i obwinia się o sytuację, w jakiej znalazła się Barbara. Dochodzi do wniosku, że nie może zrzec się tronu, ale nie pozwoli na odebranie mu Barbary. August prosi kobiety o wyjście i woła do siebie posła.
W kolejnej scenie rozmawiają August, Boratyński i posłowie. W imieniu ojczyzny Boratyński domaga się, by August złożył ofiarę, jaką będzie rozwód z Barbarą, bo jego ślub to gwałt, który szkodzi Polsce. Boratyński szanuje Barbarę, ale musi się ona poświęcić, ponieważ nie nadaje się na polską królową. Boratyński pada na kolana i błaga Augusta o spełnienie tej prośby. Augusta oburza prośba o zdradę Barbary i złamanie ślubów; mówi zatem, że na to nie pozwoli, i wysyła posłów, by wzięli udział w dalszych obradach.
Rozmawiają Tarnowski i Kmita. Ten drugi oznajmia, że August dąży do wojny domowej i prosi Tarnowskiego, by jako bardziej doświadczony człowiek coś mu poradził. Tarnowski pyta jednak, kto Kmicie pozwolił oskarżać króla, a ten odpiera, że prawo i troska o cały naród. Tarnowski wytyka mu spiskowanie z Boną. Wywiązuje się kłótnia dotycząca zamiarów króla. Tarnowski znów oskarża Kmitę o to, że doprowadzi Polskę do zguby, a tamten wytyka Tarnowskiemu swoją wyższość. Tarnowski porównuje go do Glińskiego i oznajmia, że istnieje jeszcze dla niego ratunek. Kmita według Tarnowskiego jest sprawcą wszelkich niepokojów kraju. Kmita oznajmia, że jest ponad te obelgi i odchodzi z dumą.
Rozmawiają August, Tarnowski i Kmita. August zatrzymuje tego ostatniego i nazywa go zdrajcą. Pokazuje pismo, w którym pewien Jan Strzembosz, przyznając się do zdrady, wyznaje, że Kmita to spiskowiec. Kmita wypiera się tego, ale nie zaprzecza, że w sejmie zagłosuje przeciwko Barbarze.
Rozmawiają August i Tarnowski. Król wyraża oburzenie i pragnie wtrącić Kmitę do więzienia. Tarnowski jednak przypomina, że nie jest to zgodne z prawem, zatem król rezygnuje z tego zamiaru.
Rozmawiają August, Tarnowski i dowódca straży. Strażnik mówi, że został podniesiony alarm buntowniczy, a protestującym przewodzi Kmita, natomiast Bona planuje wyjechać z kraju ze skarbami. Tarnowski otrzymuje od Augusta polecenie, by ocenił sytuację; król wydaje też najważniejsze dyspozycje.
Spotykają się August i Bona. Król pyta matkę, czy naprawdę planuje ona wyjazd, a Bona to potwierdza. Oznajmia też, że boi się Kmity, który jest niebezpieczny, i namawia Augusta do walki. Bona wychodzi, a August oznajmia, że kobieta jest chytra.
Znów rozmawiają August i Tarnowski. Ten drugi oznajmia, że polskie i litewskie wojska są gotowe do walki i czekają już tylko na rozkazy króla. August również pragnie stanąć do walki, a Tarnowski zapewnia go o swojej wierności i przyjaźni. Upewnia się jednak jeszcze raz, czy August na pewno pragnie wybuchu wojny domowej w kraju. Nie może ona bowiem przynieść nic dobrego. August uważa jednak, że nie ma już innego wyjścia.
Spotykają się August, Barbara, Izabella i Tarnowski. Barbara próbuje powstrzymać Augusta, ale on zaczyna się irytować z powodu tego, że wszyscy odwodzą go od decyzji, którą już podjął. Rozumie bowiem, że musi chwycić za broń i walczyć, że nie ma innego wyjścia. Rozstanie z Barbarą jest dla niego źródłem cierpienia. Tarnowski próbuje argumentować, że śmierć nie jest rozwiązaniem, zwłaszcza teraz, gdy kraj znalazł się w trudnej sytuacji. Tarnowski próbuje też wyjaśnić, że rozwód Barbary i Augusta to rozwiązanie, które może sprawdzić się lepiej. August nie chce się poddać, Barbara jest gotowa ustąpić. Izabella z kolei popiera Tarnowskiego.
Rozmawiają August, Barbara, Tarnowski i Boratyński. Boratyński stwierdza, że sejm poprze króla bez względu na to, co ten postanowi. Król oświadcza, że zatem sejm podjął decyzję dotyczącą jego małżeństwa z Barbarą, a on sam nie rozpocznie walki.
Barbara zostaje sama, zamartwia się i boi o Augusta, ojczyznę i wszystko inne. Rozumie też, że teraz to posłowie zdecydują o jej losie.
Barbara i August rozmawiają; Barbara wypytuje króla, czy już coś wiadomo. August oznajmia jej, że senat postanowił o ich rozwodzie. Po chwili August pyta Barbarę o zdradę i oskarża ją o nią, o to, że pragnęła jego zguby. Barbara nie potrafi uwierzyć w to, co właśnie słyszy.
Rozmawiają August, Barbara, Izabella i poseł. Ten ostatni nagle wpada i mówi, że senat jednak uznaje Barbarę; mówi o mowie, jaką wygłosił Boratyński i którą przekonał wszystkich, by zgodzili się na koronację Barbary.
Rozmawiają August, Barbara, Izabella, Tarnowski i Boratyński. August dziękuje Tarnowskiemu, ale ten mówi, że wszystko to zasługa Boratyńskiego. August ponownie dziękuje obu sojusznikom. Barbara wyraża swoją radość, a Boratyński oficjalnie tytułuje ją królową i wychwala jej cnoty. Tarnowski wyjaśnia, że Kmita złożyłby pokłon, ale wstydzi się wejść, zatem król go wzywa.
Rozmawiają August, Kmita i inni. August przebacza Kmicie, a ten prosi, by on i reszta rokoszan nie zostali ukarani zbyt surowo. August dochodzi do wniosku, że wyjazd Bony sprawi, iż w kraju zapanuje szczęście. Ktoś zwraca uwagę, że wszyscy pragną ujrzeć królową Barbarę.
Rozmawiają August, Izabella, Tarnowski, Boratyński, Kmita i dowódca straży. Izabella nagle krzyczy, że Barbara umiera, a dowódca straży mówi, że ktoś ją otruł, że zrobił to jakiś Monty z rozkazu Bony, ale sam też już odebrał sobie życie.
Rozmawiają August, Izabella, Tarnowski, Boratyński, Kmita i dowódca straży. Ostatkiem sił Barbara wyznaje Augustowi swoją miłość i skarży się, że umiera mimo swojej niewinności. August cierpi, a Izabella oskarża Boga o niesprawiedliwość. Barbara prosi Augusta, by dalej rządził Polską i ochronił ją przed upadkiem, a potem umiera. August obiecuje zmarłej, że się nie podda.
Aktualizacja: 2025-11-04 14:01:51.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.