Wiersz „Veto albo nie pozwalam” Wacława Potockiego zawiera gorzką refleksję nad polityczną rzeczywistością Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Utwór powstał jako krytyka destrukcyjnych działań polskiej szlachty, która nadużywała liberum veto – mechanizmu, który z czasem doprowadził do paraliżu ustrojowego i upadku państwa.
Spis treści
Utwór Potockiego składa się z ośmiu wersów i nie posiada podziału na strofy. Wiersz ze względu na występujące w nim apostrofy, należy zaliczyć do liryki zwrotu do adresata („Powiedałem ci nieraz, miły bracie”, „Źle zażywasz, bękarcie, wolności sekretu”)
Ważnymi środkami stylistycznymi zawartymi w utworze są także: rymy parzyste („że to” – „veto”, „przekłada” – „biada”), wykrzyknienie („biada!” – wyrażające emocje podmiotu), przerzutnie („że to / Po polsku: nie pozwalam”, „nie pozwala/Na dobre”), metafory („tym słówkiem ojczyznę rozwala”) oraz epitety („miły bracie”). Należy również zaznaczyć, że w wierszu występują wulgaryzmy, które mają oddać stan wzburzenia podmiotu lirycznego („bękarcie”).
Wiersz Potockiego jest bezkompromisową i ostrą krytyką nadużywania wolności szlacheckiej, która w XVII-wiecznej Rzeczypospolitej przestała być wartością obywatelską, a zaczęła służyć celom partykularnym, egoistycznym. Poeta odnosi się do liberum veto, czyli prawa każdego posła do zerwania obrad sejmu poprzez wyrażenie sprzeciwu wobec jakiejkolwiek decyzji — nawet jednej. Ten mechanizm, choć pierwotnie miał służyć ochronie wolności i jednomyślności w państwie, w praktyce stał się narzędziem paraliżu politycznego i ostatecznie doprowadził do upadku ustroju.
Autor jako gorliwy obywatel i krytyczny obserwator rzeczywistości nie waha się mówić o konsekwencjach takiego działania, posługuje się w tym celu językiem moralnej nagany, by uzmysłowić odbiorcy skalę zagrożenia. Liberum veto, używane nie w imię dobra wspólnego, lecz z osobistych pobudek, staje się według barokowego poety symbolem narodowej zdrady. Potocki nie tylko wskazuje na polityczne skutki tego prawa (niemożność przeprowadzania reform, zrywanie sejmów, rozkład instytucji), ale także na jego moralną deformację: zamiast wyrazu wolności — veto staje się krzykiem egoizmu, destrukcji i duchowego upadku.
Wyjątkowo mocne i znaczące jest zestawienie słów: „Po polsku: nie pozwalam, po łacinie: veto (…) To będzie z łacińskiego: vae, po polsku: biada.” Potocki dokonuje tu swoistej gry językowej z głębokim przesłaniem. Pokazuje, że „veto” — choć w zamyśle było wyrazem sprzeciwu wobec tyranii większości — w rzeczywistości doprowadza do „biady”, do katastrofy narodowej. Słowo „biada” nabiera w tym kontekście charakteru apokaliptycznego, sugeruje rozpad, rozpacz, przerażającą przyszłość, której winni są właśnie ci, którzy nadużywają prawa do sprzeciwu.
Szczególnie poruszający jest kontrast między pierwotną ideą a jej wynaturzeniem. Potocki nie krytykuje wolności samej w sobie, lecz sposób, w jaki jest pojmowana i wykorzystywana. Dla niego wolność to odpowiedzialność, troska o dobro wspólne, poczucie wspólnoty narodowej. Tymczasem szlachta – adresat krytyki – traktuje wolność jako przywilej jednostki, oderwanej od wspólnoty i jej losu. „Źle zażywasz, bękarcie, wolności sekretu” — w tym jednym wersie zawiera się cała złość i rozczarowanie podmiotu lirycznego: szlachcic, który nadużywa veto, nie jest już synem ojczyzny, lecz bękartem – wyrzutkiem, pasożytem, niszczycielem.
Ostatni wers — „Powetujeć pokusa kiedyś tego wetu” — to nie tylko ostateczne oskarżenie, ale też proroctwo i moralne ostrzeżenie. Pokusa, która pcha szlachcica do nadużycia władzy, zostanie w przyszłości ukarana. Może to być kara historyczna (upadek państwa), społeczna (utrata pozycji szlachty), ale też duchowa (potępienie, grzech przeciwko wspólnocie). W ten sposób Potocki wpisuje swój wiersz w nurt poezji moralnej i obywatelskiej, która nie tylko opisuje rzeczywistość, ale próbuje ją kształtować poprzez ostrzeżenia i napomnienia.
W szerszym kontekście historycznym wiersz można traktować jako głos sumienia epoki, która zbliżała się do katastrofy. Potocki już w drugiej połowie XVII wieku dostrzegał oznaki słabości Rzeczypospolitej: niesprawny sejm, brak reform, korupcję, wzrost znaczenia magnaterii, bierność szlachty. Jego poezja to akt sprzeciwu wobec bierności elit i ślepoty narodowej. W tym sensie można powiedzieć, że był jednym z twórców, którzy usilnie próbowali ratować ojczyznę słowem zanim padła ofiarą zaborów.
Interpretując utwór szerzej, można dostrzec również uniwersalne przesłanie dotyczące wolności, odpowiedzialności i etyki obywatelskiej. Potocki ukazuje, że wolność oderwana od wartości i zobowiązań moralnych staje się szkodliwa i destrukcyjna dla wspólnoty. Każdy system polityczny, który oddaje jednostce pełnię władzy, ale nie wymaga od niej odpowiedzialności, wcześniej czy później ulega degeneracji. Taka refleksja sprawia, że wiersz — mimo barokowego języka i historycznego kontekstu — pozostaje aktualny również dziś, w świecie, w którym często wolność mylona jest z dowolnością, a interes prywatny przysłania dobro wspólne.
Aktualizacja: 2025-04-19 15:37:04.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.