Jaś i Małgosia - streszczenie

Autor Bracia Grimm
Autorką streszczenia jest: Marta Grandke.

„Jaś i Małgosia” to jedna z najbardziej znanych, klasycznych baśni autorstwa braci Grimm. Ukazała się ona w ich zbiorze “Baśni” w roku 1812 i obecnie wciąż cieszy się niezwykłą popularnością wśród czytelników, doczekała się wielu ponownych wydań oraz rozmaitych adaptacji, na przykład filmowych. Historia dwójki dzieci, które spotkały w lesie czarownicę, niesie w sobie uniwersalne przesłanie, które jest aktualne aż do dziś.

  • Jaś i Małgosia - streszczenie krótkie
  • Jaś i Małgosia - streszczenie szczegółowe
  • Jaś i Małgosia - streszczenie krótkie

    Jaś i Małgosia żyli w chacie z ubogim ojcem-drwalem i macochą. Ta zapragnęła pozbyć się dzieci, zatem drwal zabrał je do lasu i tam zostawił. Jaś jednak przez całą drogę rzucał kamyczki i tak wrócili do domu. Za drugim razem nie był w stanie ich pozbierać, ale rzucał okruchy chleba. Zjadły je ptaki w lesie i dzieci zabłądziły.

    Jaś i Małgosia dotarli do domu zrobionego z cukru, chleba i ciastek. Tam uwięziła ich zła czarownica, która chciała zjeść Jasia i chciała go w tym celu utuczyć. Gdy nadszedł dzień zjedzenia go, kazała Małgosi rozgrzać piec. Dziewczynka zwabiła ją do niego i wepchnęła czarownicę do środka. Potem dzieci wróciły do domu ojca, gdzie odkryły, że zła macocha nie żyje, a ojciec tęsknił za nimi.

    Jaś i Małgosia - streszczenie szczegółowe

    Dzieciństwo Jasia i Małgosi

    Jaś i Małgosia to dzieci ubogiego drwala. Mieszkają wraz z nim i swoją macochą. Kobieta pewnego dnia namawia męża, by wyprowadził dzieci do lasu i tam je zostawił. Wynika to z tego, że rodzina nie jest w stanie dłużej żywić dzieci. Drwa początkowo opiera się, ale ostatecznie ulega namowom żony. Jaś jednak podsłuchuje rozmowę ojca z macochą i dowiaduje się, co się dzieje. Opracowuje zatem plan - zbiera kamyczki. Kiedy ojciec zabiera dzieci do lasu, pod pozorem zbierania z nimi chrustu, to Jaś podczas drogi rzuca zebrane kamyki na ścieżkę. Dzięki temu dzieci odnajdują potem drogę powrotną do domu.

    Macocha nie poddała się jednak i podjęła kolejną próbę pozbycia się dzieci. Tym razem wcześniej zamknęła dom, zatem Jaś nie mógł zbierać kamyków. Wymyślił jednak nowy sposób i na ścieżkę rzucał okruchy chleba. Jednak gdy chciał po nich wracać, to okazało się, że zostały zjedzone przez leśne ptaki. Dzieci błądziły przez to w lesie przez trzy dni. W pewnej chwili udały się za pięknym głosem ptaka, który doprowadził je do stojącego wśród drzew domu.

    Wizyta dzieci w chacie czarownicy

    Okazało się, że leśny domek zbudowany jest z chleba, ciastek i cukru. Dzieci rzuciły się zatem do jedzenia go, były bowiem bardzo głodne po kilkudniowej wędrówce. Wówczas z domu wyszła starsza kobieta. Zaprosiła dzieci bardzo uprzejmie do środka. Gdy to uczyniły, to okazało się, że staruszka jest tak naprawdę czarownicą. Zwabiała ona ludzi do swojego domu, by ich potem pożreć. Kobieta zamknęła chłopca w komórce, a Małgosię zmusiła do usługiwania sobie i zajmowania się domem. Przez jakiś czas czarownica karmiła Jasia doskonałymi posiłkami. Chciała go bowiem utuczyć przed zjedzeniem. Stan chłopca oceniała na podstawie wystawionego z komórki palca. Jaś jednak wystawiał kostkę zamiast palca, by oddalić swoją śmierć. Gdy minęły cztery tygodnie zniecierpliwiona kobieta postanowiła zjeść chłopca od razu. Przerażona Małgosia modliła się do Boga po ratunek. 

    Walka z czarownicą

    Kolejnego dnia kobieta kazała przygotować Małgosi piec. Dziewczynka udawała, że nie radzi sobie z tym zadaniem. Czarownica wsadziła więc głowę do pieca, a wówczas Małgosia wepchnęła ją tam całą i zatrzasnęła drzwi. W ten sposób uratowała siebie i brata. Dzieci zabrały wszystko, co było cenne w chacie i ruszyły do swojego domu. Gdy tam dotarły zastały stęsknionego ojca, a ich macocha już nie żyła. Żyli potem razem długo i szczęśliwie.


    Przeczytaj także: Jaś i Małgosia - bohaterowie

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.