Historia, wbrew swojej nazwie, otacza nas na co dzień. Mowa tu rzecz jasna o znakach przeszłości, przedmiotach i budynkach pozostawionych przez naszych przodków. Są one zarazem świadectwem kultury, szczególnie w znaczeniu wykraczającym poza funkcje użytkowe. Dobrym przykładem mogą być tutaj budynki sakralne, takie jak katedry. Oglądając te monumentalne osiągnięcia architektoniczne, możemy zarazem zadać sobie nieprzyjemne pytanie: czy współczesny człowiek nadal jest wrażliwy na ich znaczenie kulturowe? Choćby z własnego doświadczenia odpowiedź wydaje się twierdząca. Warto jednak umieć uargumentować to stwierdzenie, by nadać mu większą wagę intelektualną. Poniższy tekst będzie próbą udowodnienia, że w XXI wieku ludzie nadal się wrażliwy na znaki dawnej kultury.
Koronnym argumentem przemawiającym za wyżej postawioną tezą jest dam fakt istnienia elementów dawnej kultury w przestrzeni publicznej. Zachowane do dzisiaj budowle sakralne z okresu średniowiecza, czy nawet późniejszych epok, są dzisiaj traktowane z niezwykłą dbałością. Tym samym objawia się ich wartość dla współczesnego człowieka. Zazwyczaj chodzi tutaj o zachowanie wyjątkowo cennego dziedzictwa historycznego, świadectwa minionych dziejów. Niemniej sama taka potrzeba jest już niematerialnym elementem kultury, a nadanie pewnym budowlom takiego statusu oznacza dostrzeżenie w nich wartości kulturowej. Tym samym współczesny człowiek udowadnia, że nie jest mu obojętne prezentowane przez te struktury świadectwo.
Z wartościami niematerialnymi w obrębie kultury wiąże się kolejny argument. Chodzi tu mianowicie o przeznaczenie wyżej wymienionych budynków. Katedry oraz inne budynki sakralne mają cel kultowy — zazwyczaj służą odprawianiu wspólnej modlitwy. Niektóre z takich obiektów zostały rzecz jasna wyłączone ze swojej funkcji, czego powodów nie będziemy wymieniać. Nadal jednak szerokie grono katedr, kościołów i kapliczek gromadzi wokół siebie wspólnoty wiernych. Niektóre, takie jak Jasna Góra, czy Katedra na Wawelu uzyskały wręcz status symboli narodowej religijności. Ich użytkowani przez rzesze wiernych stanowi pomost łączący ich z przeszłością. Religia również jest częścią kultury, a nawet siłą kulturotwórczą. Tym samym nie będzie spekulacją konkluzją, że użytkowanie do celów kultu wiekowych budynków sakralnych stanowi pewien przejaw wrażliwości na znaki dawnej kultury. Będzie wręcz dowodem na ciągłość tej ostatniej.
Ostatni argument, jaki zostanie tu przytoczony, również dotyka sfery uznawanej poniekąd za mistyczną. Piękno, bo nim tutaj mowa, jest pojęciem transcendentnym. Trudne do zdefiniowania, pozostaje jednak bodźcem niezwykle mocno oddziałującym na człowieka. Bez skrępowania można powiedzieć, że każdy jest na nie w jakiś sposób wrażliwy. Otaczamy się tym, co uważamy za piękne, a samo pojęcie bezwiednie łączymy z dobrem. Wyjaśniwszy to, możemy przystąpić do powolnego łączenia argumentów. Jeżeli bowiem człowiek budował obiekty sakralne, nadawał im piękny kształt. Tym bardziej, iż miały one cel religijny, a więc były powiązane z szeroko rozumianym poszukiwaniem Boga — źródła dobra. Jeżeli zaś ludzkość zachowała je przez kolejne pokolenia i użytkowała, uznawała tym samym transcendentne piękno w nich oddane. Jest więc na nie wrażliwa po dziś dzień.
Kultura to specyficzne dobro, które nigdy nie należy tylko do nas. Jesteśmy tylko jego depozytariuszami, przechowujemy i rozwijamy podarowany nam skarb dla przyszłych pokoleń. Tym samym tworzyły pomost pomiędzy przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Człowiek współczesny okazując szacunek dla materialnych znaków dziedzictwa kulturowego, pokazuje umiejscowienie swoich korzeni. Najmocniejszym argumentem za przedstawioną w tym tekście tezą jest tym samym fakt posiadania przez współczesnego człowieka kultury. Wrażliwość na jej wcześniejsze wcielenia wynika z potrzeby jej trwałości.
Aktualizacja: 2023-04-19 22:51:42.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.