Czy życie człowieka przypomina losy Lebbrosa - bohatera"Wieży" Gustawa Herlinga Grudzińskiego? Napisz wypowiedź argumentacyjną na ten temat.

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski.

Lebrosso w języku włoskim oznacza trędowatego. Tak właśnie nazywano jednego z głównych bohaterów opowiadania Gustawa Herlinga Grudzińskiego Wieża. Cierpiący na straszliwą chorobę człowiek spędził większość swojego życia w odosobnieniu tytułowej budowli. Odebrano mu dosłownie cały świat, nim nawet zdążył go dobrze poznać. Przeżywał samotność, stratę i zwątpienie, licząc jedynie na ukojenie pośród niebiańskiego miłosierdzia Boga. Jego los stanowi przez to miniaturę życia każdego człowieka. Ta kontrowersyjna myśl wzbudza początkowo słuszne oburzenie. Wystarczą jednak trzy argumenty, aby udowodnić jej gorzką prawdę.

Po pierwsze - cierpienie. Doświadczamy go wszyscy, niektórzy filozofowie widzieli w nim nawet główny element życia. Księga Hioba wymownie opisuje ogrom bólu, jaki spotyka każdego z żyjących, a księga Koheleta wyznaje marność przemijającego szczęścia na ziemi. Nie ma więc nic pewnego pośród dni naszego życia jak właśnie cierpienie. Lebrossa ono nigdy nie opuszczało, doświadczał go w wymiarze fizycznym i duchowym. Jego ciało gniło, udowadniając marność "naczynia" którym zostaliśmy obdarzeni. Umysł zmagać się zaś musiał z rozpaczą, a nawet samą nadzieją. W jego sytuacji była ona wszak tylko złudzeniem - nie było dla niego ratunku, nie pośród realiów medycyny XIX wieku.

Tak samo żywot wszystkich ludzi nie może umknąć jakiejś formie bólu. My wręcz rodzimy się pośród krwi i krzyku, własnymi płucami oznajmiając cierpienie każdego włókna młodego ciała. Czy więc jesteśmy istotami potępionymi przez swoje istnienie? Nie, to też byłoby oszukiwanie siebie. Jedyną możliwością przezwyciężenia bólu egzystencji i cierpienia ciała jest transcendentne przekroczenie życia. Lebrosso poświęcił je modlitwie, zwrócił się ku nadziei obiecanej przez Chrystusa. Tak samo my musimy odnaleźć głębszy sens, by nadać gorzkiemu smakowi życia znaczenie.

Patrząc na los mieszkańca tytułowej wieży i jego religijność można zapytać o Boskie miłosierdzie. Dlaczego tak okrutnie obszedł się on z tym człowiekiem i dlaczego codziennie wszyscy zmagamy się z przeciwnościami losu? Odpowiedź w obu wypadkach jest taka sama - nie jesteśmy w pełni panami swojego życia. Nikt nie może odgadnąć tajemniczej woli Boga, powody takiego stanu pozostawić więc należy pokornej akceptacji. Akceptacji, której nauczył się Lebrosso. Jego przeznaczenie było zwyczajnie bardziej przerażające od tego, co dzisiaj nazwalibyśmy "strasznym". Wszystko jednak skupia się na ograniczonej możliwości człowieka do decydowania o sobie. Wieża oraz trąd to w istocie potworniejsza forma ułomności poznania, oraz cielesnej formy.

Ostatecznie zaś przychodzi pora na omówienie ludzkiej samotności. Idąc za słowami samego bohatera: nie mamy na ziemi towarzysza, a za przyjaciela jedynie Boga. Bo czymże jest samotność, jeżeli nie brakiem zrozumienia? Jeżeli tak, Lebrosso dzielił los ze wszystkimi ludzki. Tak naprawdę nikt przecież nie potrafi zrozumieć nawet swoich bliskich. Konfucjusz twierdził, że należałoby się stać badanym zjawiskiem, by je w pełni poznać. Nie mogąc "być" drugą osobą, nie możemy jej całkowicie zrozumieć. Ona nas tak samo. Pozostajemy więc samotni pośród wieży własnego wewnętrznego mikrokosmosu. Ukojeniem pozostaje tylko chwilowe spotkanie, punkt styku. Dla Lebrosso dano to w postaci siostry oraz odwiedzającego go żołnierza. Jego samotność była zwyczajnie bardziej namacalna, przeżywa ją jednak każdy człowiek.

Analizując historię Lebrosso, możemy więc dojść do gorzkiej konkluzji. Człowiek to istota samotna w swojej egzystencji, skazana na cierpienie i tylko kilka chwil pozornego szczęścia, a przy tym poddana przeznaczeniu. Czy to wszystko nie brzmi jednak tak ponuro, by znienawidzić podarowane nam życie? Bohater opowiadania Grudzińskiego również kilka razy tak pomyślał. Zawsze jednak odnajdywał ostatecznie pocieszenie w modlitwie i dobrym słowie, jakie zostawiła mu siostra. Życie bowiem, chociaż często przypomina brzemię, jest zarazem darem. Jeżeli dobrze go spożytkujemy, warto mieć nadzieję, że Ktoś przyjmie nas w zamian pośród swojego domu.


Przeczytaj także: Czy zachowanie godności i miłość są możliwe w warunkach obozowych? Odpowiedz na podstawie lektury Innego świata

Aktualizacja: 2023-02-17 00:17:11.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.