Czy tacy ludzie jak Świętoszek istnieją wokół nas?

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski.
Autor Molier

Molier, pisząc swoją komedię Świętoszek, kierował się chęcią ośmieszenia zaobserwowanych w społeczeństwie francuskim tendencji. Chodziło mu przede wszystkim o naiwną dewocję oraz wykorzystywanie religijności prostych ludzi do manipulowania nimi. Ostrze jego krytyki skupia się w postaciach Orgona i Tartuffea - tytułowego świętoszka. Od premiery dzieła minęło już prawie czterysta lat, mimo to spostrzeżenia Moliera wydają się niezwykle aktualne. Nadal w wśród nas możemy zaobserwować wielu Świętoszków.

Tartuffe to przede wszystkim pozbawiony moralności szarlatan. Przybiera pozę człowieka niezwykle pobożnego, aby manipulować podatnym na taki obraz Orgonem. W rzeczywistości jednak pragnie wykorzystać naiwność pana domu dla własnych korzyści. Jest doskonałym manipulatorem, nie ma w nim poszanowania świętości ani nawet krztyny empatii dla swoich ofiar.

Tak rozbudowana charakterystyka Tartuffea od razu nasuwa na myśl wiele osób z życia publicznego, które często widujemy w mass mediach. Zaliczają się do nich przede wszystkim ci, którzy przedmiotowo traktują kwestie wielkich idei, duchowości czy moralności. Nie chcąc wymieniać nazwisk obecnych ludzi, łatwo by nam było wskazać dziesiątki takich osób z historii ludzkości. Skrajnym przypadkiem jest, chociażby przywódca niesławnej sekty Świątynia Ludu, który doprowadził do samobójstwa ponad dziewięćset osób. Bardziej przyziemnym przykładem niech będą naciągacze żerujący na ludzkiej empatii i wyłudzający pieniądze ze zbiórek. Interesującym fenomenem mogą być też twórcy internetowi, którzy budują swoją popularność na "promowaniu pozytywnych wartości", a następnie namawiają tak pozyskanych widzów do kupowania wątpliwej jakości produktów nieznanych marek. Być może nie jest to poziom Jima Jonesa, nadal jednak można dyskutować nad moralną czystością takich zachowań.

Jednak Świętoszkowie są obecni jeszcze bliżej nasz. Każda osoba zasłaniająca się dobrymi intencjami, aby uzyskać od nas jakieś korzyści i potem o "przysłudze" zapomnieć, przypomina bohatera komedii Moliera. Prawdziwym grzechem Tartuffea nie było bowiem wykorzystanie głupoty Orgona, a sprzeniewierzenie postawy religijnej dla samolubnych celów. Taka postawa przybiera dzisiaj różne oblicza, bo ludzie chętnie wykorzystują szczytne idee dla własnej korzyści. Kierowanie się nimi czy głębsza refleksja moralna to już inna sprawa. Dlatego właśnie obłuda i kłamstwo powinny budzić naszą najszczerszą odrazę.


Przeczytaj także: Harpagon jest postacią komiczną czy tragiczną? Rozprawka

Aktualizacja: 2023-02-07 14:57:11.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.