Czy Makbeta można nazywać bohaterem tragicznym?

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski.

Wiliam Szekspir to niezwykle ważna postać w dziejach europejskiego dramatu. Zrewolucjonizował on teatr, w wielu miejscach znacząco odchodząc od schematów starożytnych. Jednym z takich innowacji była zmiana podejścia do bohatera tragicznego. Szekspir widział go bowiem zupełnie inaczej niż choćby Sofokles. Dobrym przykładem będzie tutaj Makbet. Krwawy tyran ze Szkocji na pierwszy rzut oka nie przypomina Edypa czy Antygony w niczym, prócz potwornego końca. Jeżeli jednak przyjrzeć się bliżej, jest on równym im bohaterem tragicznym.

Na początku warto wyjaśnić pojęcie bohatera tragicznego. Otóż w ujęciu antycznym jest to postać, która w wyniku konfliktu tragicznego skazana jest na potworną klęskę. Konflikt ten polegał na przeciwstawieniu sobie dwóch równorzędnych racji, co powodowało brak rozwiązania takiego konfliktu. Bohater tragiczny mógł zawinić wobec bogów pychą i przekroczyć ich prawa, nieopatrznie złamać zasady poprzez niezrozumienie swojej sytuacji lub zostać poddanym ironicznemu działaniu fatum. Jak więc widać, bohater tragiczny w starożytnej Grecji był poddanym woli siły wyższej i nie odpowiadał do końca za swoje czyny.

Szekspir wprowadził tutaj istotną zmianę. Oddał bowiem człowiekowi odpowiedzialność za swoje czyny, usuwając grozę nieznanego przeznaczenia. Jego bohater tragiczny to człowiek, który swoimi czynami sprowadza na siebie nieszczęście. Jest za nie jednak w pełni odpowiedzialny, podejmuje decyzję o wyborze swojej ścieżki i nikt nie może go za nią usprawiedliwić.

Należy teraz odnieść tak rozumianego bohatera tragicznego do postaci Makbeta. Jak wiadomo, w wyniku namowy własnej żony i podstępnej przepowiedni trzech wiedźm zabija on króla Dunkana. Zagarniając koronę, popada jednak w paranoiczny strach przed konsekwencjami wyjścia na jak swojej zbrodni, co pcha do kolejnych krwawych czynów. Ostatecznie ginie jako znienawidzony tyran na skraju szaleństwa.

Konfliktem tragicznym jest tutaj ambicja Makbeta przeciwstawiona jego poczuciu prawości i honorowi. Zwycięża ta pierwsza, co sprowadza nieszczęście na bohatera, a w konsekwencji całą Szkocję. Co prawda wiadomo, że morderstwo było inspirowane przez siły nadprzyrodzone i osoby trzecie, Makbet jednak sam podejmuje o nim decyzję. Nie można więc zarzucić mu braku wolnej woli, działania pod dyktando fatum czy innej boskiej siły. Jest całkowicie odpowiedzialny za swoje czyny, a więc również za swoją klęskę.

Szekspir ukazał tragizm ludzkiego losu na inny sposób niż antyczni mistrzowie. Zauważył, że często to my sami jesteśmy swoim najgorszym wrogiem, nie zaś potworne przeznaczenie. Oddaje to człowiekowi władzę nad własnym życiem, nakłada na niego jednak wszelkie konsekwencje takiej wolności. Chociaż mogą nas inspirować zarówno złe, jak też dobre siły, to jednak w naszych rękach leży decyzja, co wybierzemy. Przy tym jednak cena również zostanie zapłacona tylko przez nas.


Przeczytaj także: Jaką uniwersalną refleksję o świecie wyraża Makbet w jednej z ostatnich swoich wypowiedzi?

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.