Jaką uniwersalną refleksję o świecie wyraża Makbet w jednej z ostatnich swoich wypowiedzi?

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

W ostatnim Akcie dramatu szekspirowskiego Makbet główny bohater przygotowuje się do ostatecznej bitwy z siłami Malkolma i Makdufa. Oblężony w zamku Dunzynan, dowiaduje się o śmierci swojej żony. Okazuje wtedy niewiele żalu po samobójstwie Lady Makbet. Wygłasza jednak enigmatyczny monolog, zakończony słowami:

To życie tylko cieniem jest przelotnym,
Nędznym aktorem, co przez swą godzinę
Na scenie świata pawi się i puszy,
I milknie potem; to opowiadana
Z krzykiem i furią powieść przez idiotę,
Nic nie znacząca.

Cóż może oznaczać taka odpowiedź na wiadomość o śmierci żony, tak niegdyś kochanej i ważnej dla tytułowego bohatera? Jest to przykład tak zwanego toposu theatrum mundi.

Należy najpierw pokrótce wytłumaczyć znaczenie słowa topos theatrum mundi. Pierwszy wyraz w ujęciu literackim oznacza pewien ponadczasowy motyw, który na różne sposoby pojawia się poprzez wieki u wielu autorów. Theatrum mundi to zaś słowa z łaciny oznaczające nic więcej jak "teatr świata". Słowa Makbeta wpisują się więc w ponadczasową koncepcję, jakoby świat był rodzajem teatru, sceny gdzie człowiek stanowi jedynie aktora.

Słowa szekspirowskiego bohatera wypowiedziane po samobójczej śmierci żony wyrażają pesymistyczną myśl o braku znaczenia ludzkich losów. Krótkotrwała egzystencja człowieka to "powieść idioty", wygłaszana na scenie świata. Tym samym Makbet widzi w życiu swoim, żony i wszystkich ludzi jedynie zabawę dla sił rządzących światem. Jako taka nasz los nie ma większego znaczenia, ponieważ jest jedynie krótkotrwałą walką kogoś, kto nie rozumie nawet swojego powodu istnienia.

Życie swojej żony postrzega więc Makbet jako bezsensowną, w dodatku zakończoną przedwcześnie farsę ku uciesze sił większych od człowieka. Domyślać się możemy, że siebie również postrzega jako aktora na scenie świata, odgrywającego rolę tyrana osaczonego we własnym zamku. Co gorsza, jest to rola odgrywana przez idiotę, czyli osobę do samego końca nieświadomą tego, co robi.

Bohater odkrywa to na podstawie swoich czynów, gdzie czarownice w sposób zwodniczy przepowiedziały mu królowanie i przez to nakłoniły do potwornego czynu. Makbet czuje się więc jak omotany przez siły wyższe głupiec, aktor częściowo pozbawiony wolnej woli, muszący odegrać wyznaczoną rolę.

Słowa głównego bohatera to ponure podsumowanie człowieczego losu. Obdziera on nimi życie z pozoru zarówno głębszego sensu, jak też sprawczości. Stawia tym samym człowieka w roli przedmiotu, nie zaś podmiotu zamkniętego pośród sceny Theatrum mundi. Niemniej, czy Szekspir nie próbuje tym samy ukazać Makbeta jako osoby do końca odrzucającej swoją pełną odpowiedzialność za czyny? Przecież to nie fatum zabiło Dunkana, a słowa wiedźm były jedynie katalizatorem zmian.

W każdym momencie bohater mógł przestać odgrywać zaplanowaną dla siebie "rolę". Istotnie, pociągano za jego "sznurki" czyniąc swoistą kukiełką w teatrzyku lalkowym. Takim pajacykiem jest jednak każdy, ponieważ stawia się nas wobec odgórnie ustalonych zasad wszechświata. Nie zdejmuje to jednak z nikogo odpowiedzialności, ponieważ jako istoty posiadające wolną wolę, zawsze mamy wybór elementów swojej "roli".


Przeczytaj także: Wciel się w role dworzanina Makbeta i napisz list do Malkolma. Scharakteryzuj sytuacje w królestwie. Przedstaw fakty i swoje spostrzeżenia na ten temat. Zachowaj oficjalny ton listu

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.