Pamięć to podstawowy element natury ludzkiej. Jest zjawiskiem zarówno niezwykle docenianym, jak i niezrozumiałym. Niekiedy zawodzi, ale jednocześnie bywa nieocenioną skarbnicą wiedzy. Dzięki niej ulotne chwile zostają zapisane i cieszą swym wspomnieniem przez długi czas, co jednak również może wiązać się z cierpieniem. O pamięci między innymi Adam Mickiewicz w utworze „Do M***” oraz Julia Hartwig w wierszu „Nagana”.
Oba liryki powstały w zupełnie różnych epokach, romantyzmie oraz współczesności. Utwór Mickiewicza napisany został w 1823 roku. Budowa dzieła jest klasyczna: występuje w nim podział na strofy oraz pojawiają się regularnie rozmieszczone rymy. Z kolei wiersz Hartwig powstał w 1999 roku. W przeciwieństwie do utworu romantycznego poety ma on stychiczną, ciągłą budowę i nie posiada rymów. Oba dzieła stanowią przykład liryki zwrotu do adresata. W przypadku pierwszego utworu osoba mówiąca zwraca się do konkretnej, autentycznej odbiorczyni – Maryli Wereszczakówny ówczesnej wielkiej miłości poety. W drugim wierszu adresatem jest sama pamięć, do której współczesna poetka kieruje swój monolog.
Zarówno Mickiewicz, jak i Hartwig, podejmują w swoich dziełach motyw pamięci. Wypowiadają się o niej jednak w zupełnie różny, choć tak samo negatywny sposób. W utworze „Do M***” podmiot liryczny próbuje odrzucić obraz swojej utraconej ukochanej. Wspomina, że oczy i serce bardzo szybko oddalą od siebie tę wizję, jednak wciąż, pomimo starań, pozostanie ona żywa w pamięci. Osoba mówiąca zauważa, że wymazanie konkretnych myśli jest właściwie niemożliwe. Sytuacje, które miały miejsce w przeszłości na zawsze zostaną z człowiekiem w jego wspomnieniach. Nie da się od nich uciec. Pamięć jest silniejsza od zmysłów czy ludzkiej woli.
Poeta snuje refleksje nad tym, czy jego dawna miłość również nieustannie go wspomina. Zastanawia się, czy kobieta także nie może wyzbyć się ze swojej świadomości wizji wspólnie spędzonego czasu oraz czy żałuje, że to utraciła. Wbrew pozorom pamięć okazuje się nieść ze sobą również cierpienie. Człowiek nie jest w stanie w pełni odciąć się od przeżytej przeszłości, a tym samym rozpocząć zupełnie nowego życia. Pomimo starań echa dawnych doświadczeń pozostaną z nim na zawsze. Poeta próbuje odciąć się od niespełnionej miłości, jednak nie jest w stanie. Wspomnienia o dawnej ukochanej uniemożliwiają mu pogodzenie się z losem i obranie nowej ścieżki życiowej.
W nieco odmienny, jednak równie tragiczny sposób motyw pamięci przedstawia Julia Hartwig w wierszu „Nagana”. Poetka skupia się na zupełnie innej stronie tej zdolności. Opisuje ją między innymi jako niedołężną, niewierną, samowolną i podstępną. Zwraca uwagę na wszystkie jej wady i niedoskonałości. Zauważa, z jaką łatwością człowiekowi umykają cenne wspomnienia przeszłości. Nie trwają wiecznie, a z upływem czasu zacierają się, a niekiedy nawet całkiem zanikają.
Pamięć powoli degraduje sama siebie. Nie jest niezawodna, nie można na niej polegać. Miesza fakty z fikcją, łączy rzeczywistość ze snem. Bywa też kapryśna: pokazuje nie to, co powinna, zamazuje istotne informacje, by ujawnić je dopiero wtedy, gdy nie są już niezbędne. Osoba mówiąca stwierdza nawet, że choć pamięć jest częścią człowieka, tak naprawdę wcale z nim nie współpracuje, a wręcz stara się działać mu na szkodę. Podobnie jak w wierszu Mickiewicza to właśnie ona jest źródłem cierpienia, jednak nie dlatego, że staje się niemożliwa do powstrzymania, a przez to, że zawodzi. Człowiek nie może być tak naprawdę niczego pewien, a to wiąże się z zakrzywionym obrazem świata rzeczywistego.
Oba wiersze mają formę rozmowy. Utwór romantycznego poety przypomina pozorny, wyimaginowany dialog, który prowadzi z byłą ukochaną. Dawna miłość jednak nie odpowiada na jego liczne pytania, ponieważ tak naprawdę nie ma jej obok podmiotu lirycznego. Osoba mówiąca snuje refleksje w oparciu o samo wspomnienie kobiety. Cały czas z nią tęskni, a jednocześnie próbuje pozbyć się przytłaczającego, niespełnionego uczucia.
W wierszu współczesnej artystki obecna jest z kolei forma monologu. Mimo iż poetka zwraca się bezpośrednio do pamięci, jej wyznanie ma charakter refleksyjny. Rozmyśla ona nad naturą tego zjawiska, wymieniając po kolei wszystkie wady, jakie ono posiada. Bezpośredni zwrot do adresata służy w tym przypadku do podkreślenia wagi istotnej roli pamięci. Zostaje ona w pewien sposób ożywiona, jednak w żaden sposób nie włącza się do jednostronnej dyskusji.
Obaj poeci, mimo iż poruszają ten sam problem, przedstawiają go na dwa zupełnie odmienne sposoby, skupiają się na innych aspektach zjawiska pamięci. Wydźwięk obu tekstów jest niezwykle pesymistyczny, wręcz tragiczny. Adam Mickiewicz podkreśla potęgę, a zarazem stałość wspomnień. Raz nabyte towarzyszą człowiekowi przez całe życie i nie sposób ich odrzucić, nawet wtedy, gdy ranią lub w destrukcyjny sposób wpływają na przyszłość danej osoby.
Julia Hartwig zauważa jednak zupełnie inny problem: związany z zawodnością pamięci. W przeciwieństwie do romantycznego poety wskazuje na jej wszelkie wady związane z zapominaniem czy przeinaczaniem obrazów z przeszłości. Zdania obu artystów diametralnie się od siebie różnią, jednak paradoksalnie oboje mają rację. Mimo iż niektóre wspomnienia bywają bolesne i zdają się być nie do zapomnienia, ludzka pamięć niezwykle często płata figle i próbuje działać na szkodę człowieka. Jest nieposkromioną i tajemniczą siłą, nad którą nikt nie ma pełnej, świadomej kontroli.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.