Zbigniew Herbert, fot: IPN Rzeszów
Konstantemu Jeleńskiemu
1 Wbrew najgorszym przewidywaniom wróżbitów pogody
2 – szeroki klin polarnego powietrza wbity po nasadę w powietrze –
3 wbrew instynktowi życia świętej strategii przetrwania
4 – inne rośliny z namysłem zbierają siły do skoku
5 i na czarnych liniach frontu gromadzą pąki przed atakiem –
6 zanim Prospero podniesie rękę
7 tarnina rozpoczyna solowy koncert
8 w zimnej pustej sali
9 ten przydrożny krzew łamie
10 zmowę ostrożnych
11 i jest
12 jak piękni młodzi ochotnicy
13 którzy giną w pierwszym dniu wojny w nowiutkich mundurach
14 podeszwy butów ledwo zapisane piaskiem
15 jak gwiazdy poezji przedwcześnie zagasłe
16 jak wycieczka szkolna zabrana przez lawinę
17 jak ci co pośród ciemności widzą jasno
18 jak powstańcy którzy wbrew zegarom historii
19 wbrew najgorszym przewidywaniom
20 mimo wszystko zaczynają
21 o szaleństwo białych niewinnych kwiatów
21 zamieć oślepiająca
22 grzbiet fali
23 aubada z krótkim uporczywym ostinato
24 aureola bez głowy
25 tak tarnino
26 parę taktów
27 w pustej sali
28 a potem potargane nuty
29 leżą wśród kałuż i rudych chwastów
30 by nikt nie wspominał
31 ktoś jednak musi mieć odwagę
32 ktoś musi zacząć
33 tak tarnino
34 kilka czystych taktów
35 to bardzo dużo
36 to wszystko1
Powyższy utwór Zbigniewa Herberta - spadkobiercy tradycji śródziemnomorskiej, reprezentanta pokolenia AK, duchowego patrona opozycji, wreszcie poety metafizycznego2 – ukazał się w wydanym w 1990 roku tomiku zatytułowanym Elegia na odejście. Jak stwierdza Marta Wyka, ze zbioru tego wyłonił się Herbert proteuszowy - o twarzy szczególnie mocno naznaczonej piętnem metafizyki, której podstawą zdaje się być pełne bólu przeświadczenie o przemijaniu indywidualnej postaci świata. Podróże autora stają się podróżami w stronę nicości, w stronę końca, ku śmierci3. W nakreślonej tu katastrofie egzystencji, ale również w zagładzie osoby, jedynym oparciem stają się rzeczy małe, przedmioty dzieciństwa, uczucia z tamtego raju, które w poetyckim testamencie, jakim jest Elegia, zostają utrwalone. Jednocześnie jednak wybór gatunku (elegia) sugeruje, że zaludniony przedmiotami raj wspominanego dzieciństwa jest też miejscem ich śmierci4, co potwierdzają słowa wiersza Elegia na odejście pióra atramentu lampy, który dał tytuł całemu zbiorowi:
zapłaciłem za zdradę
lecz wtedy nie wiedziałem
że odchodzicie na zawsze
i że będzie
ciemno5.
Ten wyraźnie tu widoczny i napawający pesymizmem nastrój pojawia się już na początku tomiku - w otwierającym go utworze Dęby, ale to w poprzedzającym Tarninę wierszu Rodzina Nepenthes zwątpienie poety idzie dalej, niż dotąd kiedykolwiek bywało: fałsz zagnieździł się już w samym istnieniu, w przyrodzie jest obecny tak samo jak w praktyce totalitaryzmu, skoro nawet roślina
[...] ściąga owady na podstępny bankiet
jak policja sekretna pewnego mocarstwa
Po tym skrajnym zwątpieniu pojawia się wszakże nadzieja, a powrotem do tradycyjnie wyznawanych przez Herberta wartości zdaje się być kluczowy dla niniejszej pracy utwór Tarnina.
Krzew ten, jak wszelka Herbertowska roślinność, jest okrutny, łamie bowiem zmowę ostrożnych. Na to określenie, jako że pojawiło się po przerzutni, szczególną uwagę zwraca Jan Potkański8: [...] to dopiero łagodzące dopowiedzenie – pisze. Rzeczywiście, gdyż zmowa w podstawowym rozumieniu tego słowa to porozumienie z kimś przeciw komuś innemu, a zatem spisek. Czy spiskowców wypada nazwać ostrożnymi? We wrogim milczeniu – być może, lecz poeci nie milczą, a powstańcy
[... ] wbrew zegarom historii
wbrew najgorszym przewidywaniom
mimo wszystko zaczynają
Zaskakujące więc, ale również nie pozbawione ironii, wydaje się to dopowiedzenie i to z ironii właśnie wywodzi się zakreślony wokół owianego elegijną aurą wiersza obszar nadziei. Ironia i paradoks są kluczami niezbędnymi dla zrozumienia Tarniny, lecz Herbert posłużył się nimi subtelnie, dlatego dostrzeżenie ich wymaga wnikliwej lektury. Natura (w przeciwieństwie do kultury) nie przynależy człowiekowi, nie jest wytworem jego rąk. To samoistna potęga, której ten nie potrafi ujarzmić - rządzi się swoimi prawami, nie zważając na rasę ludzką. W swojej obojętności bywa okrutna i tak: lawina niczym pionki z szachownicy zabiera wycieczkę szkolną, a piasek zapisuje podeszwy butów młodych ochotników, którzy już w pierwszym dniu wojny giną w nowiutkich mundurkach. Nieczuła wobec ludzi, ale i sama dla siebie bezkompromisowa. Dęby (Dęby) dokonują ponurej selekcji, swych potomków skazują na rzeź niewiniątek, a dzbanecznik (Rodzina Nepenthes) mami ofiary miłą oku przynętą10. Wniosek jest prosty: [...] w świecie roślin niewinności – nie ma11. Poddana zabiegowi antropomorfizacji tarnina nie jawi się tu jednak jako kat, lecz ofiara – ofiara żywiołów oraz innych roślin, które:
[...] z namysłem zbierają siły do skoku
i na czarnych liniach frontu gromadzą pąki przed atakiem – [...]12
I nawet trudniący się czarnoksięstwem, posiadający magiczną władzę nad siłami przyrody Prospero – bohater Burzy Shakespeare’a – nie potrafi ich ujarzmić. Chyba że uosabia tu niszczycielski żywioł natury, wszakże w dziele genialnego Anglika to on właśnie przy pomocy Ariela rozpętuje tytułową burzę, a i w wierszu Herberta pojawia się zamieć oślepiająca, która pozostawia po sobie aureolę bez głowy – czyżby symbol (chwalebnej) śmierci tarniny? Jej białe niewinne kwiaty nie mogły przetrwać nawałnicy. Jeśli więc odczytać i jest (wers 11) tak, jak sugeruje przerzutnia: nie * „jest taka, jacy są...” lecz * „jest, tak jak są...” 13, tarnina okazuje się niczym nie różnić od człowieka. Jest równie bezbronna i musi przeminąć, a swojej przemijalności jest świadoma. Można tu odnaleźć echo Heideggerowskiego poszukiwania sensu ludzkiej egzystencji w byciu – ku – śmierci, w pełnym uświadomieniu sobie swojej czasowości – i własnych obowiązków wobec niej14. Herbert mówi nam zatem o swoim osobistym doświadczeniu ziemskiej egzystencji, której jakości i zasady odmienić nie sposób. Jest wydziedziczony z życia, porzucił już – czy odłożył na bok – swoje etyczne obowiązki15. Na przekór etykietom autor Elegii na odejście jawi się nie jako współczesny poeta kultury, piewca klasycyzmu i mitu śródziemnomorskiego, lecz twórca ponadczasowy, którego piórem rządzi nie tyle troska moralna, ile filozoficzna. Niepokoi go bardziej zagadka świata niż postępowanie człowieka16. Nie ma w tym zbiorze miejsca na rozterki dotyczące wyborów moralnych17, to nie historia buduje doświadczenia jednostki, jest mu ona dana jako tło jego poczynań [...] Ludzkie doświadczenie zaczyna się tam, gdzie historii nie ma, albo tam, gdzie historia się kończy18. Ale na czym wobec tego opiera się owa zagadka świata? Co jest kluczem do jej rozwiązania? Świadomość własnej przemijalności? A gdzie pociecha? Gdzie nadzieja? Cóż jeszcze pozostaje tarninie poza rozpoczęciem solowego koncertu w zimnej, pustej sali? I czy koncert ma sens?
Wiersze z omawianego zbioru istotnie są smutne, ale nie ma w nich rozpaczy, nie ma nawet żalu. Krzew opowiada swoją historię, poeta swoją i, chociaż los tego, kto ma odwagę zacząć, jest znany19:
tak tarnino
parę taktów
w pustej sali
a potem potargane nuty
leżą wśród kałuż i rudych chwastów
by nikt nie wspomniał20
ktoś musi złamać zmowę ostrożnych, którymi w tym kontekście okazują się być wszyscy cierpiący i odchodzący w milczeniu. Na takie odejście nie może się jednak zgodzić Herbert, którego metafizyka wiąże się silnie z fenomenem poetyckiej pamięci21. Odejdzie i zrobi to ze spokojem, ale tylko wtedy, gdy pozostawi po sobie dowody własnej egzystencji – świadomy własnej przemijalności, obojętności świata natury, ale również współczesnego świata techniki, dla którego poeta jest zaledwie reliktem minionej epoki, jest jednak absolutnie przekonany o słuszności racji, na których zbudował własne myślenie22, o słuszności wyborów, jakich dokonał, o własnej prawości oraz pełen nadziei, że ktoś jednak wspomni, bo:
kilka czystych taktów
to bardzo dużo
to wszystko23.
A aureola, chociaż bez głowy, jest tego potwierdzeniem i dla niej warto zdobyć się na tych parę taktów.
Aktualizacja: 2024-06-26 20:08:31.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.