Na myśl, że wkrótce umrę, że umierać muszę
Jakiś mnie lęk ogarnia dziki i nieznany,
A nuż tam po za grobem są Izy i katusze,
Jest przemoc i są wiecznie brzęczące kajdany?!
A żyć nie mogę!.. Nie chcę! Żyć nie pragnę dłużej!
Bo i po cóż się łamać i giąć nadaremno,
Wszystkie gwiazdy i tęcze zagasły nade mną,
Wszystkie miody wypite z życiodajnej kruży!
Żyć nie chcę, — a umierać tak mi bardzo trudno
W zaraniu swej młodości, gdym jeszcze ni razu
Nie wydobył płomienia z granitnego głazu
I wszystkich ludzkich myśli w baśń nie przelśnił cudną,
I żadnej duszy nie wzniósł gdzieś do niebnych pował,
Nawet samemu sobie serca nie wykował!