Gdyby łzy wszystkie, które w sercach drzemią,
Nagle wytrysły i pociekły ziemią,
Toby się w taki ogrom wód zebrały,
W taki ocean bez dna i bez brzegu,
Który by wszystko porwał w swoim biegu
I w jednem mgnieniu świat zatopił cały!
I gdyby naraz były odsłonione
Te wszystkie krzywdy gdzieś w piersiach tajone,
I wszystkie bóle i wszystkie cierpienia,
Toby to niebo głuche i milczące
Rozjękło, drgnęło w okrzyków tysiące
I złote słońce zgasło z przerażenia!