Gdyby łzy wszystkie

Gdy­by łzy wszyst­kie, któ­re w ser­cach drze­mią,
Na­gle wy­try­sły i po­cie­kły zie­mią,
Toby się w taki ogrom wód ze­bra­ły,
W taki oce­an bez dna i bez brze­gu,
Któ­ry by wszyst­ko po­rwał w swo­im bie­gu
I w jed­nem mgnie­niu świat za­to­pił cały!

I gdy­by na­raz były od­sło­nio­ne
Te wszyst­kie krzyw­dy gdzieś w pier­siach ta­jo­ne,
I wszyst­kie bóle i wszyst­kie cier­pie­nia,
Toby to nie­bo głu­che i mil­czą­ce
Roz­ję­kło, drgnę­ło w okrzy­ków ty­sią­ce
I zło­te słoń­ce zga­sło z prze­ra­że­nia!

Czy­taj da­lej: Śnieg – Zygmunt Różycki