W oczekiwaniu

W czerwcowe, ciche, niezmÄ…cone rano
Usiadłem nad rozlewną i szemrzącą wodą,
By popatrzeć, jak fale pląs obłędny wiodą,
Jak słońce na powierzchnię kładzie dłoń świetlaną.

Siedzę cicho i patrzę w bezbrzeż rozedrganą
I zda mi się, że zaraz jasną toń przebodą
Białe nimfy i pierś mi swą odsłonią młodą,
OwitÄ… wodorostem i srebrzystÄ… pianÄ….

SiedzÄ™ cicho i patrzÄ™ przed siebie ciekawie
Na powierzchniÄ™, co lekko gibie siÄ™ i pluska,
Lecz próżno swoje oczy w srebrnych kręgach pławię —

Na fali tylko zadrga nieraz słońca łuska,
Albo ryba świecącem złotem swojej skrzeli
Wypłynie i nad głębią zmarszczoną wystrzeli.

Czytaj dalej: Hymn wiosenny - Zygmunt Różycki