O rublowe, talarowe –– o brzęczące dni,
czerwońcami dzwonił czerwiec,
potrząsiście dzwonił trzosem ––
północami
jak reszkami
księżycowy połysk lśnił ––
–– południami
jak orłami
słońce biło w oczy kłosom ––
–– a ja sama, a ja słaba
wśród rojeń
zapomniałam, że te dni są
t w o j e.